Chelsea na wyborczym szlaku

Polityczny dom Clintonów to nie tylko Bill i Hillary. Wyborcy są pod wielkim wrażeniem ich córki

Publikacja: 06.02.2008 03:13

– Mamy dziś wśród nas specjalnego gościa – mówi przedstawicielka Partii Demokratycznej prowadząca spotkanie wyborcze Hillary Clinton w Hartford. Nie chodzi jednak wcale o panią senator, która jest w Nowym Jorku, skąd będzie się na żywo łączyć z wyborcami w 21 stanach. Gościem w Hartford jest Chelsea Clinton, córka eksprezydenta i byłej pierwszej damy walczącej o powrót do Białego Domu.

Chelsea nieśmiało się uśmiecha. – Postaram się odpowiedzieć w imieniu mamy na wszystkie pytania, na które ona nie zdąży odpowiedzieć – zapowiada.

Choć 28–letnia dziś Chelsea mieszkała w Białym Domu przez osiem lat, większość Amerykanów niewiele o niej wie. Pamiętają ją jako śmieszną nastolatkę, której nieco współczuli, gdy na oczach całego kraju prano małżeńskie brudy jej rodziców. Absolwentka Stanfordu i Oksfordu jest dziś znakomicie zarabiającą pracownicą manhattańskiej firmy inwestycyjnej prowadzonej przez przyjaciela Billa i Hillary.

Teraz pierwszy raz na dobre włączyła się w kampanię polityczną. Występowała sama lub u boku któregoś z rodziców m.in. w Iowa, New Hampshire, Południowej Karolinie i Kalifornii. Ale jej wystąpienia rzadko pokazywane są w telewizji. – Nigdy jej wcześniej nie słyszałem, myślałem, że specjalnie trzymają ją z boku, bo ma niewiele do powiedzenia. Ale ona jest kapitalna. Ma inteligencję matki i talent do rozmowy z ludźmi po ojcu – mówi siedzący obok mnie starszy mężczyzna.

Chelsea z błyskotliwym humorem i dużą klasą prowadzi przygotowanie do multimedialnego spotkania z Hillary. Losuje pięć pytań do swej mamy spośród kilkudziesięciu zgłoszonych przez uczestników spotkania, po czym organizuje głosowanie, udając spikerkę prowadzącą program telewizyjny. Sala pęka ze śmiechu. Ludzie są oczarowani.

W głosowaniu wygrywa pytanie o służbę zdrowia autorstwa Juliusa, mężczyzny w średnim wieku w biało-czarnym swetrze. – Witaj, mamo. Jest tu Julius, który przygotował bardzo ważne pytanie – mówi Chelsea.– Pani senator, muszę pani powiedzieć, że ma pani wspaniałą córkę – mówi Julius, ściskając trzęsącymi się rękami kartkę z pytaniem o służbę zdrowia.

– Patrz, dziecko, ta pani też może być w przyszłości prezydentem – mówi do paroletniej córki jedna z uczestniczek spotkania.

– Mamy dziś wśród nas specjalnego gościa – mówi przedstawicielka Partii Demokratycznej prowadząca spotkanie wyborcze Hillary Clinton w Hartford. Nie chodzi jednak wcale o panią senator, która jest w Nowym Jorku, skąd będzie się na żywo łączyć z wyborcami w 21 stanach. Gościem w Hartford jest Chelsea Clinton, córka eksprezydenta i byłej pierwszej damy walczącej o powrót do Białego Domu.

Chelsea nieśmiało się uśmiecha. – Postaram się odpowiedzieć w imieniu mamy na wszystkie pytania, na które ona nie zdąży odpowiedzieć – zapowiada.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021