Egipt rozpoczął drogę do szóstego tytułu mistrza Afryki od Kamerunu (4:2 w spotkaniu grupowym) i na Kamerunie zakończył. W niedzielę jednak nie było mu tak łatwo jak za pierwszym razem. Szczególnie po przerwie, kiedy Kamerun z akcji na akcję rósł w siłę i dotrzymywał kroku Egiptowi. Na około 15 minut przed końcem zanosiło się na dogrywkę. Wtedy właśnie o wszystkim rozstrzygnęła jedna akcja.
Do długiego podania w stronę bramki Kamerunu wystartował egipski gwiazdor Zidan, ale wcześniej piłkę przejął obrońca Rigobert Song. Wyglądało na to, że Zidan jest na straconej pozycji – jednak nie zrezygnował. Podjął w polu karnym bój o piłkę, spowodował upadek Songa, za chwilę sam się przewrócił, ale w końcu udało mu się końcem buta kopnąć piłkę w poprzek boiska.
Tam akurat pędził jego kolega Aboutrika. Uderzył po ziemi, tuż obok słupka. Bramkarz Kameni nie sięgnął piłki, a Kamerun nie zdążył wyrównać. Padł w Ghanie rekord bramek strzelonych w Pucharze Narodów Afryki. W tegorocznym zdobyto ich 96. Poprzedni rekord to 93 bramki z mistrzostw kontynentu rozegranych dziesięć lat temu w Burkina Faso.