No i koniec z tą żałobą

Nie wszyscy musimy kochać Jana Pawła II, warto jednak, byśmy choć próbowali go zrozumieć, nim postawimy zarzut, że miał nieszczęście mieć inne zdanie niż nasze – mówi Piotr Dardziński, szef Centrum Myśli JP II

Aktualizacja: 28.03.2008 16:18 Publikacja: 28.03.2008 12:32

No i koniec z tą żałobą

Foto: Rzeczpospolita

Rz: W trzecią rocznicę śmierci Jana Pawła II Centrum na billboardach zamiast papieża pokazuje nowo narodzone dziecko. O co chodzi?

Piotr Dardziński:

Chcemy pokazać, że czas skończyć żałobę i pomyśleć o przyszłości. Także tych dzieci, które urodziły się 2 kwietnia 2005 r. Co one będą wiedzieć o Janie Pawle II i kto im o nim opowie? Papież przykuwał uwagę nie po to, aby być w centrum zainteresowania, ale by pokazywać to, co istotne. Chcemy przypomnieć, że pontyfikat Jana Pawła II był pontyfikatem życia, był walką o życie i godność każdego, a szczególnie bezbronnego, człowieka. Widzieliśmy też, że śmierć papieża była dla wielu impulsem do zastanowienia się nad sensem własnego życia. Z perspektywy teologicznej i duchowej śmierć jest początkiem innego, nowego życia, stąd hasło na billboardzie: życie jest wieczne. Ale droga do wieczności zaczyna się już dzisiaj!

Trzy lata po śmierci bliskich osób emocje są zazwyczaj wyciszone, zostają wspomnienia, zdjęcia. Czy pamięć o papieżu nie stanie się właśnie takim miłym rocznicowym wspominaniem?

Emocje są ważne, ale musimy uważać, by nie zamknąć się w ckliwości. Ważne, abyśmy nie traktowali Jana Pawła II jako miłych wspominek, ale osobę, której życie i nauczanie nas uwiera, bo dotyka naszego wygodnictwa. Po przodkach dziedziczy się przecież nie tylko miłe wspomnienia i dumę, ale także ciężar odpowiedzialności za pozostawione dziedzictwo.

Z badań wynika, że indywidualnie i w życiu społecznym bardzo wiele czerpiemy z papieskiego dziedzictwa. Ale jednocześnie można podać wiele innych przykładów.

Sam pewnie jestem twórcą takich kontrprzykładów, nie będę więc rozliczał innych. Najlepiej, jak każdy z nas sam zrobi rachunek sumienia i zastanowi się, jak wykorzystuje i rozwija dorobek pontyfikatu Jana Pawła II, który przyniósł Polakom tyle dobrego. Natomiast jeśli chodzi o „szkiełko i oko”, to prowadzone w Centrum badania socjologiczne potwierdzają, wbrew sceptykom, ogromny wpływ Jana Pawła II na postawy Polaków nie tylko z sferze osobistej religijności, ale także w sferze publicznej. Wielu z nas deklaruje przywiązanie do jego nauczania i nawet jeśli czasami nie przynosi to od razu konkretnych efektów, pokazuje kierunek, w którym chcielibyśmy zmierzać.

Jak z perspektywy Centrum wygląda zainteresowanie papieżem: spada czy rośnie?

Mamy nadzieję, że się pogłębia i z serca przechodzi do głowy. W Polsce w bardzo wielu miejscach pojawiają się inicjatywy realizowane indywidualnie lub w niewielkich wspólnotach. Zamiast pomników, jak na przykład w Mławie, powstają miejsca spotkań, dyskusji. Takich niewielkich oddolnych inicjatyw jest bardzo wiele. Proszę zwrócić uwagę, że 2 kwietnia to nieoficjalne obywatelskie święto, w którym instytucje raczej próbują zrozumieć i dogonić oddolne inicjatywy oraz odpowiadać na oczekiwania ludzi, którzy samodzielnie robią dużo więcej. Nikt na razie nie jest w stanie ogarnąć tego różnorodnego archipelagu koncertów, wystaw, prelekcji, konferencji i miejsc, w których tego dnia zapłoną znicze.

Niemniej wszyscy stają przed podobnym pytaniem: jak zachować pamięć o papieżu nie tylko 2 kwietnia, jak popularyzować Jego nauczanie?

Potrzebny nam jest do tego pewien czasowy dystans, by uchwycić to, co w papieskim nauczaniu jest dzisiaj najważniejsze. W mojej ocenie w tej chwili najistotniejsze jest zebranie i zachowanie przeróżnych pamiątek, dokumentów, wspomnień. Na naszych oczach odchodzą świadkowie, ci, którzy znali ucznia Lolka, potem studenta Karola, dalej kleryka, księdza, biskupa, kardynała Wojtyłę. Zbieranie i udostępnianie ich wspomnień jest ogromną pracą. Trzeba ją wykonywać od Wadowic przez Kraków, Rzym po Warszawę, a także każde miejsce i wspólnotę, która ma swoją papieską historię. Bardzo często jest to żywa historia nie tylko Polski, po której przewodnikiem jest Jan Paweł II. Dalej trzeba to wszystko przetrawić, to znaczy zbadać, krytycznie opracować…

Pierwsza krytyczna analiza w Polsce już się pojawiła...

Wcale nie pierwsza, wystarczy poczytać, co o Janie Pawle II pisała prasa nie tylko w latach 80., wtedy istniał urzędowy krytycyzm, ale także na początku lat 90. Wyraźnie widać, że stosunek Polaków do Jana Pawła II miał bardzo różne odcienie w różnych historycznych momentach i w różnych środowiskach. Dzisiejszy krytycyzm jest też mało oryginalny i nie wykracza poza ramy tego, co na temat Jana Pawła II pisano już wcześniej, na przykład na Zachodzie, i co wbrew pozorom także w Polsce było omawiane. Z pewnością nie wszyscy musimy kochać Jana Pawła II, warto jednak, byśmy go przynajmniej próbowali zrozumieć, zanim postawimy zarzut, że miał nieszczęście posiadać inne zdanie niż nasze. Dzisiaj o wiele bardziej od „demaskatorskich” książek potrzebne nam są opracowania krytyczne, które pomogą zrozumieć kontekst, w jakim rodziło się i kształtowało papieskie nauczanie, co oznaczały papieskie gesty i jak je dzisiaj rozumieć.

Polacy są przekonani, że kto jak kto, ale my dobrze znamy papieża.

I tak chyba jest, choć często nie tyle go znamy, co powtarzamy. My oddychamy Janem Pawłem II, przyjęliśmy, co nie znaczy poznaliśmy, bardzo wiele głoszonych przez niego idei: wolności, solidarności, godności. Zmagamy się, zresztą z coraz lepszym skutkiem, ze zrozumieniem nauczania w takich kwestiach jak stosunek do aborcji czy eutanazji. Jestem jednak dobrej myśli, widać, że powoli, powoli dorastamy nie tylko do zrozumienia, ale także do twórczego rozwijania myśli papieskich. To ciężka praca, którą zresztą zaczynają coraz młodsi badacze. Może jednym z nich będzie to nowo narodzone dziecko z plakatu?

Jest instytucją kultury miasta stołecznego Warszawy. Działa od dwóch lat. Utworzona dla popularyzowania nauczania Jana Pawła II. Centrum prowadzi bogatą działalność: zbiera i archiwizuje dokumenty związane z papieżem, nagrywa wspomnienia, organizuje konkursy, papieskie szkoły letnie i seminaria naukowe, wydaje książki, tworzy bibliotekę papieską. Przyznaje stypendia młodzieży szkół warszawskich.

Rz: W trzecią rocznicę śmierci Jana Pawła II Centrum na billboardach zamiast papieża pokazuje nowo narodzone dziecko. O co chodzi?

Piotr Dardziński:

Pozostało 98% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019