Rz: Prezydent Dmitrij Miedwiediew swoją pierwszą wizytę europejską złożył w Berlinie. O czym to świadczy?
Fiodor Łukianow:
Niemcy są naszym największym partnerem gospodarczym. To, że Miedwiediew udał się właśnie tam, potwierdza, iż Rosja zachowuje swoje priorytety w stosunkach zagranicznych. Nie przeceniałbym jednak znaczenia tej krótkiej, zapoznawczej wizyty.
Niemcy określają się mianem adwokata Rosji w Unii Europejskiej. Czyli poza gospodarczym w stosunkach rosyjsko-niemieckich istnieje także wymiar polityczny?
Byłoby przesadą sądzić, że Niemcy są naszym sojusznikiem. Ale postrzeganie ich w kategoriach partnera byłoby na miejscu. To partnerstwo nie wynika jednak ze wspólnych interesów geopolitycznych. Na szczęście w Berli- nie nikt nie myśli w tych kategoriach. Tłumaczy się to zbieżnością interesów gospodarczych. Szczególnie w zakresie energetyki. Należy jednak przyznać, że we współczesnym świecie granica między energetyką a polityką jest pojęciem bardzo względnym.