We wtorek włoski rząd rozpatrzy projekt dekretu Mary Carfagni, minister do spraw równouprawnienia, który przewiduje dla prostytutek i ich klientów grzywny od 200 do 3000 euro, a także karę przymusowego więzienia od pięciu do 15 dni.
Jeśli prostytutka jest nieletnia, klient może trafić do więzienia nawet na cztery lata i zapłacić grzywnę do 6000 euro. Nieletnie prostytutki z zagranicy będą natychmiast wydalane z Włoch.
Policja, zatrzymując prostytutki i ich klientów, nie będzie musiała czekać, aż dojdzie do aktu seksualnego. Wystarczy, że klient wejdzie z prostytutką w kontakt słowny, przy czym tłumaczenia typu „pytałem o drogę” czy „tylko rozmawialiśmy” nie będą respektowane.
Te wszystkie sankcje dotyczą wyłącznie prostytucji w miejscach publicznych, a więc przy drogach, na ulicach czy w parkach. Prostytuować się prywatnie we własnym lub wynajętym mieszkaniu nadal będzie wolno, podobnie jak składać wizyty w domu klienta.
Co piąta włoska prostytutka jest niepełnoletnia. Najostrzej będą karani ich klienci