Parada ma się rozpocząć 24 września i potrwać pięć dni. Jeśli dojdzie do skutku, odbędzie się w czasie świętego dla muzułmanów miesiąca ramadanu. Dla wyznawców islamu to afront. Dlatego w Sarajewie, gdzie muzułmanie stanowią 85 procent mieszkańców, wyczuwa się coraz bardziej bojowe nastroje.
„Śmierć gejom” – plakaty z takimi napisami w zeszłym tygodniu pojawiły się na ulicach miasta. Otwarty atak na organizatorów przypuścił islamski magazyn „Saff”. „Jeśli parada się odbędzie, dojdzie do gwałtownej reakcji ze strony wyznawców islamu” – ostrzega publicysta Ezher Boganović.
Muzułmanie coraz natarczywiej się domagają, by rząd odwołał imprezę. – Nikogo nie będziemy chwytać za gardło, ale musimy powiedzieć: to jest niemoralne. To propagowanie wartości niemożliwych do pogodzenia z religią – mówił gazecie „Dnevni Avaz” imam z Mostaru Seid Smajkić. Inny imam Sulejman Bulgari wprost powiedział w telewizji, że Koran potępia homoseksualizm. – Święta księga wyraźnie o tym mówi – podkreślił.
Organizatorzy parady przekonują, że nie zamierzają nikogo obrażać, a planując rok temu marsz gejów, wybrali termin, który przypadkowo zbiegł się z ramadanem. – Konserwatywni muzułmanie i tak protestowaliby przeciwko paradzie bez względu na to, kiedy by się odbyła – mówiła Swietlana Djurković z organizacji Q Association, która walczy o prawa gejów.
Wyznawcy islamu uczestniczący w paradzie gejów w Oslo mieli zakryte twarze