Polscy politycy wyjechali do USA

Wielu polskich polityków uznało, że na czas wyborów należy pojechać do Ameryki. Jedni chcą się nauczyć, jak wygrywać, inni – nawiązać kontakty i się wypromować

Publikacja: 05.11.2008 03:07

Aleksander Kwaśniewski wielokrotnie odwiedzał George’a W. Busha (zdjęcie z 18 lipca 2002 r.)

Aleksander Kwaśniewski wielokrotnie odwiedzał George’a W. Busha (zdjęcie z 18 lipca 2002 r.)

Foto: AFP

W Stanach Zjednoczonych są między innymi Jolanta Szymanek-Deresz, wiceprzewodnicząca SLD, poseł PO Sławomir Nitras, posłowie PiS Paweł Poncyljusz i Adam Hofman, Wojciech Pomajda, poseł SLD, młody polityk Sojuszu Łukasz Naczas, a nawet Aleksander Kwaśniewski. Ludowcy do Stanów nie muszą już jechać. Był tam we wrześniu prezes Waldemar Pawlak i najbardziej interesował go podczas tego pobytu oczywiście wyborczy marketing.

Co właściwe tam robią? To przejaw snobizmu, że właśnie tam teraz być wypada?

Jak ustaliliśmy, polecieli do USA na zaproszenia różnych instytucji, ale cel jest wspólny – podpatrzyć, jak się robi kampanię po amerykańsku i choć odrobinę zaistnieć na tamtejszym rynku politycznym. – Parę interesujących rzeczy widziałem – mówi Nitras, młody poseł Platformy, który przebywa w Stanach od kilku dni.  Ale mimo zadowolenia, które wyczuwa się w jego głosie,  o tym, co konkretnie podpatrzył,  powiedzieć nie chce. 

Adam Hofman, 28-letni poseł PiS, spędzi w Stanach ponad dwa tygodnie. – Obserwowaliśmy, co się dzieje z sondażami w ostatnich dniach kampanii, podpatrywałem, jak wykorzystać wolontariat i społecznościowe serwisy internetowe w bezpośrednim dostępie do wyborcy – mówi Hofman. – Po co wyważać otwarte drzwi, gdy można skorzystać z doświadczeń innych.  Poseł wieczór wyborczy obserwował w Teksasie. Pojechał do USA na zaproszenie Departamentu Stanu.

Jolanta Szymanek-Deresz dostała zaproszenie z ambasady amerykańskiej. Towarzyszy jej młody działacz Sojuszu, który chce się nauczyć bezpośredniej komunikacji z wyborcami za pomocą Internetu. Na jakie korzyści z wyjazdu liczy sama wiceprzewodnicząca SLD? 

– Jola naprawdę uwierzyła, że będzie kandydatem lewicy w wyborach prezydenckich w Polsce, chce się tam pokazać i wypromować – ironizują koledzy posłanki. 

Największa grupa polskich podglądaczy to obserwatorzy parlamentarnej delegacji OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie). Jest w niej i Poncyljusz, i Nitras, i Pomajda.

– Nie bardzo wiem, dlaczego się tam znaleźli, przecież OBWE ma monitorować wybory w zagrożonych demokracjach, na pewno więc nie w USA. To wyjazd wycieczkowy – twierdzi Paweł Piskorski, który przez lata organizował w Polsce kampanie. Jego zdaniem niewiele można się tam nauczyć warsztatowo, choć przemówienia i Obamy i McCaina były świetnym przykładem, jak można się skutecznie komunikować z wyborcami. 

– Podczas takiego wyjazdu można tylko liznąć atmosfery i niewiele więcej – uważa Eryk Mistewicz, specjalista od wizerunku. I dodaje, że naśladowanie amerykańskich wzorów na kampanię, która kosztowała 2 mld dolarów, może być bardzo ryzykowne. Nieco mniej krytyczny jest politolog Wawrzyniec Konarski.

– Te wybory są przełomowe z różnych powodów. Można też podejrzeć, jak kreuje się charyzmę politycznego przywódcy, doskonale to widać zarówno w odniesieniu do  Obamy, jak  i McCaina.

Do Ameryki na wybory nie pojechali jednak główni spin doktorzy PiS: Adam Bielan i Michał Kamiński. Dlaczego?

– Podczas samych wyborów niewiele można się nauczyć. Spędziłem w USA podczas tej kampanii kilka tygodni, znam sztabowców obu kandydatów, byłem w ich sztabach – mówi Bielan. I zaznacza: – Tam dopiero można się sporo nauczyć. 

Wśród polityków wyjątkiem zdaje się być prezydent Kwaśniewski, który do Ameryki jeździ głównie po to, aby prowadzić wykłady na Uniwersytecie Georgetown.

W Stanach Zjednoczonych są między innymi Jolanta Szymanek-Deresz, wiceprzewodnicząca SLD, poseł PO Sławomir Nitras, posłowie PiS Paweł Poncyljusz i Adam Hofman, Wojciech Pomajda, poseł SLD, młody polityk Sojuszu Łukasz Naczas, a nawet Aleksander Kwaśniewski. Ludowcy do Stanów nie muszą już jechać. Był tam we wrześniu prezes Waldemar Pawlak i najbardziej interesował go podczas tego pobytu oczywiście wyborczy marketing.

Co właściwe tam robią? To przejaw snobizmu, że właśnie tam teraz być wypada?

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019