Od kilku lat na jesieni zarówno z Rzymu, jak i innych włoskich miast w „Podróż pamięci” do Auschwitz wyjeżdża kilkuset licealistów w towarzystwie nauczycieli, przedstawicieli władz miejskich, a przede wszystkim włoskich Żydów, którzy przeżyli horror w obozie zagłady. Przed tygodniem z Rzymu do Auschwitz wyruszyło ponad 300 uczniów z 67 szkół średnich wraz z burmistrzem Giannim Alemanno.

Po powrocie w ubiegły czwartek zebrała się rada pedagogiczna elitarnego rzymskiego liceum plastycznego, by wysłuchać sprawozdania swojej delegacji (czworo uczniów i nauczyciel). Gdy ustalono, że należy zrobić wystawę, pokazać film i zaprosić czterech rzymian, którzy przeżyli obóz, jeden z profesorów podniósł krzyk: „Dość tej syjonistycznej propagandy! Holokaust to wymysł Anglików! Nie ma dowodów, że to się naprawdę wydarzyło! Dlaczego nie mówimy o włoskich ofiarach Tity, a o Żydach, którzy nawet nie byli Włochami?”. Trzasnął drzwiami i wyszedł.

O skandalu w poniedziałek pisała cała włoska prasa. Burmistrz Alemanno sugerował wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec nauczyciela. Dyrekcja go zawiesiła, a ostateczną decyzję podejmą władze oświatowe.

Przewodniczący rzymskiej wspólnoty żydowskiej Riccardo Pacifici jest zadowolony z reakcji burmistrza i dyrekcji liceum, ale domaga się, by we Włoszech negowanie Holokaustu było karane. Projekt takiej ustawy złożył dwa lata temu ówczesny minister sprawiedliwości Clemente Mastella, ale został on odrzucony z obawy, że ustawa mogłaby ograniczyć wolność słowa.