Autorzy bardzo popularnej w Wielkiej Brytanii opery mydlanej, emitowanej w telewizji od 48 lat, otrzymali zgodę na zdjęcia w anglikańskim kościele pod wezwaniem Świętej Marii w Nether Alderley. Na ślubnym kobiercu stanęła dwójka bohaterów serialu.
Według relacji pastora Jamesa Milnesa i pracowników parafii członkowie ekipy chcieli najpierw zdjąć krzyż z ołtarza. Nie zdołali, bo okazało się, że jest przytwierdzony na stałe. Przed przystąpieniem do zdjęć zasłonili więc symbol chrześcijaństwa kandelabrem, kwiatami i bluszczem. Po czym Tyrone i Molly przystąpili do składania przysięgi małżeńskiej.
Milnes powiedział, że filmowcy ukryli krzyż, by jego widok nie uraził muzułmańskich widzów serialu. – To po prostu groteska. Chyba krzyż jest tym, czego ludzie oczekują w kościele, tak jak mięsa u rzeźnika albo jarzyn i owoców w warzywniaku – mówił pastor cytowany przez BBC. Incydent komentowali liczni przedstawiciele organizacji chrześcijańskich, uznając go za przejaw poprawności politycznej w najbardziej absurdalnym wydaniu.
Członkowie ekipy nie wypowiadają się w mediach. Telewizja ITV1, emitująca serial, przeprosiła za incydent, przekonując jednocześnie, że zaszło nieporozumienie. Według niej jeden z członków ekipy wiedział, że ołtarz zostanie dekorowany kwiatami, wobec czego poprosił pracownicę parafii o przesunięcie krzyża, by był on lepiej widoczny! „Kiedy zapytała go, dlaczego chce przesunąć krzyż, usłyszała, że ekipa nie chce nikogo obrazić” – napisała ITV1 w oświadczeniu.
Pieniądze otrzymane za udostępnienie kościoła ekipie serialu pastor Milnes zamierza przeznaczyć na zakup wielkiego srebrnego krzyża, który będzie noszony podczas procesji.