Kosowo ma swoją pierwszą armię

– Zaczynamy nowy etap – cieszył się dowódca sił zbrojnych utworzonych niecały rok po ogłoszeniu niepodległości przez najmłodsze państwo świata. Serbia jest wściekła

Publikacja: 21.01.2009 20:19

Prezydent Kosowa Fatmir Sejdiu (po lewej) i jego albański odpowiednik Bamir Topi przed gwardią honor

Prezydent Kosowa Fatmir Sejdiu (po lewej) i jego albański odpowiednik Bamir Topi przed gwardią honorową w Prisztinie

Foto: AFP

Nowa formacja nazywa się Siły Bezpieczeństwa Kosowa (KSF) i będzie podlegać władzom cywilnym. Żołnierze mają nosić przy sobie tylko pistolety. Jak twierdzą niektóre kosowskie media – najczęściej nienaładowane.

Na początku nie będzie miała czołgów, samolotów ani broni artyleryjskiej. Będą za to pojazdy dostarczone przez Niemców, nowe mundury od Amerykanów oraz szkolenia zorganizowane przez Brytyjczyków.

Oddziały mają liczyć 2,5 tys. żołnierzy w służbie czynnej i 800 rezerwistów. Pierwsi rekruci już są. Do września ma zostać zwerbowanych 1500 żołnierzy. Reszta – nawet w ciągu pięciu lat. – Rekrutacja obejmująca Albańczyków i Serbów będzie przebiegała pod kontrolą kosowskiego parlamentu – ogłosił porucznik Henrik Kristensson z NATO.

Nowe siły zastąpią Korpus Ochrony Kosowa tworzony w ogromnej większości przez dawnych bojowników Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK), która w 1999 roku walczyła z Serbią. Jak jednak piszą kosowskie media, około 1300 żołnierzy ma pochodzić właśnie z korpusu. Na ich czele już zresztą stoi były partyzant, generał Sulejman Selimi. – To będą profesjonalne siły, które będą blisko współpracować z NATO – zapewniał.

[ramka][b]Albańczycy w Kosowie triumfują, ale w Serbii wrze.[/b]

– To nielegalna grupa paramilitarna. Jej utworzenie jest nie do przyjęcia – grzmiał szef serbskiej dyplomacji Vuk Jeremić. Przestrzegał, że KSF będą stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa, pokoju i stabilizacji w regionie. – Prezydent Serbii będzie protestował u sekretarza ONZ i sekretarza generalnego NATO. Użyjemy wszelkich dyplomatycznych środków, by cofnąć tę decyzję – mówił.

[b]Według Serbów między nowymi siłami a UCK nie ma żadnej różnicy.[/b]

– To decyzja niezgodna z prawem międzynarodowym. Pozwalając na działanie takich sił, europejscy politycy naruszają rezolucję ONZ. Cieszymy się tylko, że Kosowo nie jest już problemem Serbii, tylko Europy. Jeśli UE chce mieć państwo, które tworzą byli zbrodniarze wojenni i terroryści, to nie mamy nic przeciwko temu – mówi „Rz” serbski politolog Darko Trifunović.[/ramka]

Nowa formacja nazywa się Siły Bezpieczeństwa Kosowa (KSF) i będzie podlegać władzom cywilnym. Żołnierze mają nosić przy sobie tylko pistolety. Jak twierdzą niektóre kosowskie media – najczęściej nienaładowane.

Na początku nie będzie miała czołgów, samolotów ani broni artyleryjskiej. Będą za to pojazdy dostarczone przez Niemców, nowe mundury od Amerykanów oraz szkolenia zorganizowane przez Brytyjczyków.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1027
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023