Na odcinku biegnącym wzdłuż fińskiego brzegu znaleziono 31 rodzajów morskich bomb, torped i pocisków z okresu obu wojen światowych. Na wodach tych stawiali zapory minowe Rosjanie, Niemcy, Finowie a nawet Brytyjczycy.
Większość z tych niebezpiecznych przedmiotów nie mogą być inaczej usunięte, niż poprzez doprowadzenie do ich podwodnych eksplozji.
Fińscy i Szwedzcy eksperci ostrzegają, że takie wybuchy, przeprowadzane na niemal „przemysłową skalę”, poważnie narusza osady denne. Gromadziły się w nich od stuleci najróżniejsze substancje - od niegroźnych po tak niebezpieczne, jak np. metale ciężkie. Chemikalia te ponownie zostaną wymieszane z wodami Bałtyku w rozmiarach, których nie potrafimy ocenić.
Raport szwedzkiego Instytut Obrony Powszechnej przypomina też, że podczas kontrolowania korytarza szerokości 50 metrów i długości 1200 km, będącego trasą gazociągu, na pewno nie znaleziono wszystkich zatopionych wojennych pozostałości. Część jest np. ukryta w dennych osadach. Mogą one niespodziewanie wybuchać, pobudzone pobliską tzw. kontrolowaną eksplozją.