Zginęła, osłaniając ciałem dziecko

Ofiary trzęsienia opowiadają o cudownych ocaleniach, bohaterstwie ratujących i śmierci najbliższych. Matka uratowała życie dziecka, osłaniając je własnym ciałem

Publikacja: 07.04.2009 04:25

Sześcioletnią Sarę ratownicy odwieźli do szpitala St. Salvatore w L’Aquili

Sześcioletnią Sarę ratownicy odwieźli do szpitala St. Salvatore w L’Aquili

Foto: Reuters

W L’Aquili ratownicy znaleźli pod gruzami martwą kobietę, a w jej ramionach żywą dziewczynkę. Matka uratowała życie dziecka, osłaniając je własnym ciałem przed walącą się ścianą.

Gdy ziemia zaczęła się trząść, Guido Mariani rzucił się do ucieczki, ale spadły na niego dwie belki. Nie odniósł cięższych obrażeń, ale został przygnieciony i nie mógł się ruszyć. Słyszał, jak inni mieszkańcy domu przebiegali obok, przeklinając swój los. Szybko się okazało, jak bardzo się mylił. Nagle runęła ściana, a belki, pod którymi leżał Mariani, zamortyzowały uderzenia walących się kawałów betonu. Uciekający sąsiedzi zostali zmasakrowani. Gdy Marianiego wyciągnięto spod gruzów, leżeli pod zwaliskiem, nie dając znaków życia.

[srodtytul]Chciał ratować matkę[/srodtytul]

Tancredi Vicentinini zorientował się, że jego 60-letnia matka leży pod gruzami. Dostrzegł biegnącego po ulicy strażaka i zaczął go gonić, krzycząc, żeby się zatrzymał. Wybłagał go, żeby pobiegł z nim do domu matki i pomógł ją ratować. Wspięli się razem na stertę gruzów, gdzie strażak zaczął błyskawicznie wyciągać kawałki betonu i pokręconego żelastwa, zrzucając je. W sercu Vicentininiego pojawiła się nadzieja. Niestety na krótko. Strażak przerwał nagle pracę i zaczął schodzić z gruzowiska. – Wszyscy tamci na pewno nie żyją – rzucił Vicentininiemu. Po chwili osłupiały mężczyzna widział go, jak biegnie w stronę innego zniszczonego domu – tam, gdzie mógł jeszcze ktoś przeżyć. Sąsiedzi pocieszali 33-latka: – Miałeś szczęście, że sam przeżyłeś. Gdy o 3.32 zatrzęsła się ziemia, Vicentinini i ego dziewczyna wyskoczyli przez okno swojego domu tuż przed jego zawaleniem.

Jedna z kobiet przybiegła pod zawaloną kamienicę, w której mieszkała jej siostra. Usłyszała, że w budynku przeżyła tylko jedna osoba, którą ratownicy usiłują właśnie wydobyć. Zaczęła czekać w napięciu i ze łzami w oczach, patrząc na wejście do domu, w którym ekipa ratownicza prowadziła dramatyczny wyścig z czasem. Wreszcie ratownicy wyszli, niosąc nieprzytomną, ale żywą osobę. Kobieta podbiegła, wlepiła wzrok w ocaloną ofiarę i wybuchnęła krzykiem. – Dość! O Boże! Dość! – wołała zalana łzami. Ocalona osoba nie była jej siostrą.

[wyimek]Kobieta po porodzie uciekała z walącego się szpitala boso, podłączona do kroplówki, z dzieckiem na ręku[/wyimek]

28-letnia Annalisa Angelini przeszła w niedzielę wieczorem cesarskie cięcie. Jak powiedziała włoskiej telewizji, zabieg zakończył się o godzinie 19.30. Leżała wraz z noworodkiem w sali pooperacyjnej, gdy nagle odczuła wstrząs i ujrzała odpadające kawałki sufitu. Schwyciła swą córeczkę i ruszyła do ucieczki. Na bosaka, podłączona do kroplówki, biegła korytarzami z niemowlakiem na ręku. Wreszcie dopadła do wyjścia i wydostała się z budynku szpitala. Na szczęście przyjechał tam wkrótce samochodem jej mąż. Matka wraz z dzieckiem znaleźli się wkrótce w szpitalu w miejscowości Chieti. – To miał być najpiękniejszy dzień w moim życiu, a tymczasem tylu osób, które znałam, już nie ma – mówi Annalisa.

32-letnia Marina Costantini rzuciła się do ucieczki, gdy usłyszała pierwsze wstrząsy. Podobnie uczynili pozostali członkowie jej licznej rodziny. Gdy zbiegali całą grupą po schodach kamienicy, wydawało im się, że są wszyscy. Dopiero gdy ochłonęli, już na ulicy zorientowali się, że brakuje ciotki. – Nie wierzę, że ją wyratują – mówiła Costantini, obserwując, jak strażacy usiłowali się dostać do mieszkania na podnośniku.

[srodtytul]Co z rodziną Madonny?[/srodtytul]

72-letnia Ada Borrocci z Macomb Township w USA dowiedziała się, że jej dwie siostry mieszkające w L’Aquili przeżyły, ale cały dorobek ich życia legł w gruzach. – Straciły wszystko. Nawet kościół, gdzie brałam kiedyś ślub – Santa Maria del Collemaggio, został zniszczony – mówi pani Borrocci. W USA mieszka wiele osób pochodzenia włoskiego mających rodziny w rejonie dotkniętym trzęsieniem. Nic na razie nie wiadomo o krewnych piosenkarki Madonny ze strony ojca mieszkających w Pacentro.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[link=m.szymaniak@rp.pl]m.szymaniak@rp.pl[/link][/i]

W L’Aquili ratownicy znaleźli pod gruzami martwą kobietę, a w jej ramionach żywą dziewczynkę. Matka uratowała życie dziecka, osłaniając je własnym ciałem przed walącą się ścianą.

Gdy ziemia zaczęła się trząść, Guido Mariani rzucił się do ucieczki, ale spadły na niego dwie belki. Nie odniósł cięższych obrażeń, ale został przygnieciony i nie mógł się ruszyć. Słyszał, jak inni mieszkańcy domu przebiegali obok, przeklinając swój los. Szybko się okazało, jak bardzo się mylił. Nagle runęła ściana, a belki, pod którymi leżał Mariani, zamortyzowały uderzenia walących się kawałów betonu. Uciekający sąsiedzi zostali zmasakrowani. Gdy Marianiego wyciągnięto spod gruzów, leżeli pod zwaliskiem, nie dając znaków życia.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021