[b]Rz: Clinton ostrzega, że Pakistan stanowi śmiertelne zagrożenie dla świata. Jest aż tak źle? [/b]
[b]Prof. Edward Haliżak: [/b]To ostrzeżenie jest jak najbardziej zasadne. Trzeba pamiętać, że Pakistan posiada broń atomową. Gdyby talibowie weszli w jej posiadanie, to zagroziliby bezpieczeństwu nie tylko wszystkich sąsiadów – Iranu, Afganistanu, Chin, Indii – ale także USA i całego świata. Kierowani skrajną ideologią talibowie nie wahaliby się przed użyciem bomby atomowej. Nie mieliby skrupułów moralnych. Nie liczyliby się ze stratami dla obydwu stron.
[b]Talibowie są już niecałe 100 km od Islamabadu. Sądzi pan, że przejmą kontrolę nad głowicami? [/b]
Taki scenariusz jest na razie mało realny. Sądzę, że jeśli pakistański rząd okaże się słaby i nie poradzi sobie z talibami, może dojść do bardzo nietypowej i zakrojonej na szeroką skalę interwencji zbrojnej. Mogłyby wziąć w niej udział Indie, USA, Rosja. Celem takiej operacji byłoby zabezpieczenie tego potencjału przed dostaniem się w ręce radykałów. Moim zdaniem najbardziej realny scenariusz to jednak wojna domowa i podział Pakistanu: na część rządzoną przez talibów i część, w której władzę sprawowaliby umiarkowani przywódcy.
[b]Jak walki w Pakistanie wpłyną na bezpieczeństwo polskich żołnierzy w Afganistanie? [/b]