Bandyci, którzy domagali się okupu, mieli zostać zwabieni w pułapkę zastawioną przez ochroniarzy właściciela klubu. Jak twierdzą, zostali pobici, wywiezieni za miasto i tam wypuszczeni na wolność. Po wszystkim poskarżyli się policji.
Becali startował w wyborach parlamentarnych i prezydenckich, ale jego skrajnie prawicowe poglądy dawały mu znikome poparcie. Oskarżenie zjednało mu sympatię wyborców, którzy wybrali go do Parlamentu Europejskiego. Deputowany zapowiada, że mimo zakazu i tak pojedzie do Strasburga.