Kreml zastanawia się już, czy nie przywrócić kary śmierci. O rozterkach władz pisze „Russkij Newsweek”. Według tygodnika ostatecznej decyzji jeszcze nie ma, ale pomysł ten ma na szczytach władzy sporo zwolenników.
Jeden z argumentów to: „odwołanie moratorium zabrzmiałoby przekonująco wobec wzrostu terroryzmu w Rosji”. Według przecieków z Kremla kara śmierci miałaby być stosowana właśnie wobec terrorystów, a także pedofilów-morderców. Sam prezydent Dmitrij Miedwiediew liczy się ponoć z reakcją, jaką taka decyzja mogłaby wywołać na Zachodzie, i jest jej raczej niechętny.
Pytanie brzmi, czyje argumenty wezmą górę: konserwatystów czy liberałów. Przeciwnicy kary zamierzają zaangażować w walkę Cerkiew prawosławną. Patriarcha Cyryl ma się w tej sprawie spotkać z prezydentem.
Rosyjskie moratorium opiera się na dwóch filarach. Pierwszy to podpisany w 1996 r. przez Borysa Jelcyna dekret o „stopniowym zaprzestaniu stosowania kary śmierci w związku z wejściem Rosji do Rady Europy”. Wówczas Rosja przyłączyła się do europejskiej konwencji praw człowieka i podpisała tzw. szósty protokół, który znosi karę śmierci w czasie pokoju. Do dziś tego dokumentu nie ratyfikowała.
[wyimek]Kara śmierci miałaby być stosowana wobec terrorystów i pedofilów-morderców[/wyimek]