– Ukraina potrzebuje respiratorów i kardiografów, nie tylko w związku z epidemią grypy – mówiła wczoraj minister zdrowia Ewa Kopacz.
Polscy pacjenci mają zapewnione takie urządzenia. – Ludzie umierają u nas nie z powodu nowej grypy, ale sezonowej, na którą jest szczepionka. Tymczasem szczepimy się bardzo niechętnie, nawet osoby z tak zwanych grup ryzyka, na przykład dzieci – alarmowała prof. Lidia Brydak, szefowa Krajowego Ośrodka ds. Grypy.
Polska negocjuje z firmami ceny szczepionek na grypę pandemiczną. – Nie ugnę się i nie przyspieszę rozmów. Firmy muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne szczepionek, które nie są jeszcze w pełni przebadane – stwierdziła Ewa Kopacz.
Resort czeka na wyniki badań u dzieci i kobiet w ciąży.
– Szczyt zachorowań na grypę jest u nas między styczniem a marcem – przypomniała minister. Na razie w Polsce nie ma znaczącego wzrostu zachorowań na grypę A/H1N1. Badane są próbki od kilku osób, które były na Ukrainie, a mają objawy grypy. Nie ma też problemu z laboratoriami. W Polsce mają być badane, w ramach pomocy, próbki z Ukrainy.