Prezydent Rosji, który przebywał w Singapurze na szczycie Forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), nie omieszkał wykorzystać okazji do promowania swojej czołowej idei – modernizacji. Za pośrednictwem Internetu złożył wniosek o zarejestrowanie w tym kraju rosyjskiej restauracji. Ten eksperyment ma na celu zaprezentowanie moskiewskim urzędnikom działania e-administracji i przyspieszenie podobnych innowacji w kraju.
Rosja od dawna planuje wprowadzenie tzw. elektronicznego rządu mającego ułatwić życie obywatelom i biznesowi, przed którym w tym kraju piętrzą się niezliczone przeszkody – konieczność dostarczania ogromnej ilości dokumentów i zaświadczeń oraz przechodzenia specjalnych kontroli. Na razie jednak rosyjska biurokracja ma się świetnie, a proces internetyzacji nie przyniósł widocznych efektów.
Dmitrij Miedwiediew nie krył zachwytu, że w Singapurze, gdzie e-administracja działa już od wielu lat, można zarejestrować działalność i zdobyć potrzebne licencje w bardzo krótkim czasie.
- Odpowiedź powinna przyjść w ciągu ośmiu dni. Rejestracja nowego biznesu drogą elektroniczną i dzięki elektronicznej współpracy z władzami zasadniczo upraszcza sprawę i likwiduje masę problemów – mówił rosyjski prezydent.
– Uzyskanie osobowości prawnej, umowa najmu, cała seria zezwoleń: sanepid, nadzór przeciwpożarowy, zgoda władz miejskich, rejestracja w urzędzie podatkowym, założenie konta – wymienia Wiktor, właściciel restauracji na Starym Arbacie. – Nie sądzę, żeby w Singapurze było inaczej, chociaż może trwa to krócej.