Dramat rozegrał się półtora miesiąca temu. W biały dzień w Kownie zamordowani zostali sędzia Jonas Furmanavičius oraz niejaka Violeta Naruševičien?.
Trop bardzo szybko doprowadził śledczych do Kedysa, który od miesięcy bezskutecznie próbował przekonać policję, że sędzia jest pedofilem i molestował jego córkę. Po zabójstwie mężczyzna zniknął i ukrywa się do dziś. Jak podała agencja Regnum, niewykluczone, że uciekł do Rosji.
Od października w sprawie Kedysa nie wypowiedział się ani jeden polityk. Milczy też wymiar sprawiedliwości. Prawdziwa burza rozpętała się za to w mediach. Czołowe litewskie dzienniki „Lietuvos rytas” i „Respublika” w sążnistych artykułach zaczęły przekonywać opinię publiczną, że Drasius Kedys – uważany na Litwie za bohatera – mógł wymyślić całą historię.
[srodtytul]Siostra chciała zmienić pracę[/srodtytul]
Jak twierdzi „Lietuvos rytas” – powołując się na anonimowe źródła w wymiarze sprawiedliwości – Jonas Furmanavičius nie był pedofilem, ale ofiarą intryg w kowieńskim sądzie okręgowym. Gazeta przypuszcza, że za całą sprawą stoi siostra Kedysa – Neringa Venckiene, która też jest sędzią i pracuje w tym samym sądzie co zamordowany Furmanavičius.