Zginęło tam 66 osób, a 24 uznano za zaginione. Ze względów bezpieczeństwa konieczne było przerwanie akcji ratunkowej. Nie ma nadziei na odnalezienie żywych górników.

Pogrzeby ofiar przekształciły się w spontaniczną akcję protestacyjną. Górnicy i ich rodziny domagający się poprawy warunków pracy i podwyższenia płac zebrali się na wiecu, a następnie zablokowali tory kolejowe. Wczoraj miejscowe władze poinformowały, że w wyniku starć z milicją zatrzymano 28 osób.

W czasie weekendu w Internecie pojawił się skierowany do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa apel, podpisany przez nieznaną wcześniej miejscową organizację, z żądaniem uwolnienia zatrzymanych, podwyższenia płac i wyprowadzenia z miasta sił MSW. Autorzy grożą nowymi protestami.

W sobotę z rodzinami górników spotkał się gubernator obwodu kemierowskiego Aman Tuliejew. Wzywał do pokojowego zakończenia konfliktu, zapewniając, że rodziny ofiar otrzymają odszkodowania, a górnikom – pomimo wstrzymania pracy kopalni – zostaną wypłacone pensje.