– IPN nie przestanie istnieć, ale radykalnie zmieni kierunek działalności. Największe przestępstwa komunizmu przeciwko Ukrainie, takie jak Wielki Głód, przestaną go interesować. Zacznie się gloryfikacja tamtego okresu – mówi „Rz” Bohdan Ołeksiuk, były pracownik IPN.
Sołdatenko pochodzi z obwodu donieckiego. W cza- sach radzieckich był m.in. szefem ukraińskiej filii Instytutu Marksizmu-Leninizmu KC KPZR. Po rozpadzie ZSRR znalazł zatrudnienie w Oś- rodku Badań Politycznych w Kijowie. Na stanowisku szefa IPN zastąpi Ihora Juchnowskiego, bliskiego współpracownika poprzedniego prezydenta Wiktora Juszczenki. IPN powstał w 2006 r., za prezydentury Juszczenki.
– O zwolnieniu dowiedziałem się na urlopie. O Sołdatence wiem, że jest spokojny i dobrze zna się na historii ruchu wyzwoleńczego Ukrainy w latach 20. XX w. Mam nadzieję, że jego przeszłość nie będzie przeszkodą w kierowaniu IPN – mówi „Rz” Juchnowski.
Historyk Wołodymyr Wiatrowycz, który zajmował się odtajnianiem archiwów służb specjalnych ZSRR na Ukrainie, ostrzega, że nominacja Sołdatenki „pogrzebie IPN”. – Kwestie naszej pamięci narodowej przeszły w ręce komunistów, sojuszników Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza – mówi.