Gejowscy aktywiści w Stanach Zjednoczonych znów mają powód do świętowania. Prezydent polecił prawnikom z Departamentu Sprawiedliwości, by przestali bronić tzw. ustawy o obronie małżeństwa (DOMA). To radykalna zmiana polityki Białego Domu. Prawo przyjęte w 1996 roku, za rządów Billa Clintona, definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny oraz stwierdza, że żaden stan nie musi uznawać związku cywilnego między osobami tej samej płci, zawartego w innym stanie.
Prokurator generalny Eric Holder oświadczył właśnie w liście do Kongresu, że Departament Sprawiedliwości uważa ustawę o obronie małżeństwa za sprzeczną z konstytucją i nie będzie jej bronił w dwóch procesach wytoczonych przez pary homoseksualne. Barack Obama przejdzie więc do historii jako pierwszy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych, który nie tylko dopuścił zdeklarowanych homoseksualistów do służby w armii, ale także poparł ich prawo do zawierania małżeństw. Jego decyzja otwiera bowiem drzwi do oficjalnego uznania przez rząd federalny związków małżeńskich osób tej samej płci, a co za tym idzie – przyznania im wielu praw socjalnych, ulg podatkowych, itp.
Podczas kampanii wyborczej Barack Obama wspierał wiele żądań ruchu lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów, ale – z powodów religijnych – sprzeciwiał się małżeństwom homoseksualistów. Promował za to legalizację związków partnerskich, które mają podobne skutki prawne. Wielu gejom bardzo zależy jednak na ślubach jako takich, a dla Obamy to ważna część elektoratu. – Zmagam się z tą kwestią, mój stosunek do niej ewoluuje – mówił prezydent przed świętami Bożego Narodzenia. W zmianie zdania pomogły mu zapewne badania opinii publicznej.
Według różnych sondaży homomałżeństwa popiera już jakieś 43 – 52 procent Amerykanów.Jak zauważa „The New York Times", decyzja Obamy wpłynie na jego starania o reelekcję w 2012 roku. Zmianę polityki Białego Domu skrytykowali już liderzy Partii Republikańskiej. Mike Huckabee, który rozważa wzięcie udziału w walce o Biały Dom, podkreślił, że dziwi się, iż w tych niezwykle gorących czasach zarówno z punktu widzenia gospodarki, jak i polityki zagranicznej administracja postanowiła zająć się akurat ślubami homoseksualistów. Małżeństwa gejów i lesbijek są obecnie dopuszczalne w pięciu amerykańskich stanach i w Dystrykcie Kolumbii. Natomiast wiele innych stanów zakazało ich w swoich konstytucjach.