Ołeksandr Turczynow, były wicepremier, współpracownik przywódczyni opozycji Julii Tymoszenko, twierdzi, że Ukraina stosuje podwójne standardy. – Nasz kraj jest członkiem Interpolu, ale uważa, że nie musi się wywiązywać ze zobowiązań – mówił Turczynow telewizji Kanał 5. Chodziło mu o sprawę Alimżana Tochtachunowa (pseudonim Tajwańczyk) uznawanego za wpływowego członka rosyjskiej mafii i ściganego przez władze w USA.
W niedawnym wywiadzie dla rosyjskiej prasy „Tajwańczyk" mówił, że „w związku z toczącym się w USA śledztwem nie może podróżować po świecie, ale po dojściu do władzy prezydenta Wiktora Janukowycza odwiedza Kijów".
10 marca Tochtachunow był w Kijowie na meczu piłkarskim Dynamo Kijów – Manchester City. Straż Graniczna twierdziła, że nie miała informacji o „konieczności jego zatrzymania". „Mam nadzieję, że władze Ukrainy nie zapomną zaprosić »Tajwańczyka« na Euro 2012, sadowiąc go w loży honorowej obok szefów krajów europejskich i działaczy sportowych" – pisał ukraiński publicysta Witalij Portnikow. Amerykanie oskarżają Tochtachunowa o wpływanie na sędziów podczas zimowych igrzysk w Salt Lake City w 2002 r.