Koniec sporu o imigrantów

Po wtorkowym szczycie w Rzymie Sarkozy i Berlusconi zgodnie zażądali rewizji polityki imigracyjnej Unii

Aktualizacja: 27.04.2011 01:45 Publikacja: 26.04.2011 20:27

Szczegóły włosko-francuskiej propozycji zostaną podane do wiadomości, gdy zapoznają się z nimi adres

Szczegóły włosko-francuskiej propozycji zostaną podane do wiadomości, gdy zapoznają się z nimi adresaci, czyli Komisja Europejska i europarlamen

Foto: AFP

Szczegóły włosko-francuskiej propozycji zostaną podane do wiadomości, gdy zapoznają się z nimi adresaci, czyli Komisja Europejska i europarlament. Z konferencji prasowej i przecieków wynika, że chodzi o rewizję traktatu z Schengen, który zniósł kontrolę na wewnętrznych granicach państw Unii. Czyli o możliwość przywrócenia jej w wyjątkowych sytuacjach, efektywniejszą kontrolę zewnętrznych granic przez powołaną do tego celu agencję Frontex i zobowiązanie wszystkich państw członkowskich do odciążenia krajów ponoszących skutki nielegalnej imigracji.

Francusko-włoski szczyt był próbą zażegnania konfliktu między obu krajami na tle interwencji w Libii, której włoski rząd był od początku zdecydowanie przeciwny. Zdaniem Włochów Francja wywołała ten konflikt po to, by przejąć włoskie interesy w Libii, a prezydent Nicolas Sarkozy, pozując na rycerza demokracji, chciał ponadto wstrzymać spadek słupków jego popularności w kraju.

Oblężona Lampeduza

Inną kością niezgody była fala zarobkowej imigracji z Tunezji. W efekcie chaosu w Afryce Północnej, wywołanego zdaniem Rzymu interwencją w Libii, na włoską wysepkę Lampeduza przypłynęło około 25 tysięcy imigrantów z Tunezji, w większości zmierzających do Francji, gdzie mają krewnych albo przyjaciół. Włosi nie czynili im przeszkód, a Francuzi w odpowiedzi wprowadzili kontrolę na granicy, zawracając przybyszy. Wobec tego Włosi zaczęli wydawać Tunezyjczykom tymczasowe pozwolenia na pobyt, licząc, że będą one obowiązywać na terenie całej Unii. Francuzi byli innego zdania i nawet na krótko wstrzymali komunikację kolejową z Włochami. Teraz wpuszczają tylko tych Tunezyjczyków, którzy mają środki na utrzymanie.

Ze strony włoskiego rządu, jak również części prasy padły pod adresem Francji oskarżenia, że wywołała awanturę w Libii, a nie chce ponosić jej skutków. Hasłem antyfrancuskiej kampanii było: „Dla was ropa, dla nas imigranci". Wobec braku solidarności innych unijnych partnerów we Włoszech pojawiły się po raz pierwszy silne nastroje antyunijne.

Zmiana kursu

Jak domyślają się włoscy komentatorzy, rząd Silvia Berlusconiego w obronie włoskich interesów w Libii (ale i ulegając naciskom Francji, Wielkiej Brytanii i USA) zdecydował się na dramatyczną zmianę kursu. W poniedziałek niespodziewanie ogłosił, że włoskie lotnictwo będzie brało udział w atakach na siły Kaddafiego (dotąd ograniczało się do patroli).

Z konferencji prasowej po szczycie w Rzymie wynika, że Włochy przełkną też francuskie kontrole na swoich granicach, czyli godzą się ponosić skutki fali nielegalnej imigracji z Afryki Północnej. Jak podkreślił Berlusconi, Francja przyjmuje rocznie 50 tysięcy imigrantów i uchodźców, a Włochy tylko 10 tysięcy. Za to Rzym ma mieć większy wpływ na decyzje dotyczące Libii (przed londyńskim szczytem pod koniec marca konsultowały się ze sobą USA, Wielka Brytania i Francja z pominięciem Włoch).

Wspólne naciski na UE

Prezydent Nicolas Sarkozy zobowiązał się wywrzeć nacisk na tymczasowy rząd Tunezji, by lepiej kontrolował wybrzeże i przyjmował z powrotem nielegalnych imigrantów, ale też poprzeć kandydaturę Włocha Maria Draghiego na stanowisko szefa Europejskiego Banku Centralnego. Poza tym Francja i Włochy będą wspólnie domagać się bardziej rygorystycznej polityki Unii wobec imigrantów. Berlusconi i Sarkozy wykluczyli możliwość wprowadzenia do Libii sił lądowych NATO. Pytani o możliwość interwencji w Syrii stwierdzili, że do tego potrzebny jest mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ.

 

Szczegóły włosko-francuskiej propozycji zostaną podane do wiadomości, gdy zapoznają się z nimi adresaci, czyli Komisja Europejska i europarlament. Z konferencji prasowej i przecieków wynika, że chodzi o rewizję traktatu z Schengen, który zniósł kontrolę na wewnętrznych granicach państw Unii. Czyli o możliwość przywrócenia jej w wyjątkowych sytuacjach, efektywniejszą kontrolę zewnętrznych granic przez powołaną do tego celu agencję Frontex i zobowiązanie wszystkich państw członkowskich do odciążenia krajów ponoszących skutki nielegalnej imigracji.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021