Konsumpcja lodów wzrosła o jeden procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. Włosi wydają na nie ponad dwa miliardy euro. Najbardziej łakomi są mieszkańcy Lombardii, którzy w niemal 6 tysięcy tamtejszych lodziarni zostawiają blisko 400 milionów. Tuż za nimi plasują się mieszkańcy Wenecji i Rzymu.
Zrzeszenie producentów lodów przygotowało też coś w rodzaju portretu pamięciowego największych ich amatorów. Mistrzem jest tu bez wątpienia młody i samotny mieszkaniec Lombardii. Ale i tak zwanej statystycznej rodzinie, która wydaje na nie 82 euro rocznie, niczego zarzucić nie można. Cena lodów, jak się podkreśla, od 12 miesięcy nie uległa zmianie, a to obok walorów smakowych, najlepszy argument, aby nie rezygnować z nich nawet w dobie kryzysu.