Obama walczy o posadę

Czwartkowe orędzie prezydenta może być kluczowe dla 14 milionów bezrobotnych – i dla samego Obamy

Publikacja: 07.09.2011 20:39

Barack Obama na spotkaniu z bezrobotnymi

Barack Obama na spotkaniu z bezrobotnymi

Foto: AFP

Do połączonych izb Kongresu Barack Obama zacznie przemawiać o godzinie 19 czasu waszyngtońskiego (1 w nocy czasu warszawskiego).

Według nieoficjalnych informacji ma przedstawić wart 300 miliardów dolarów program stymulowania gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy. Znajdą się w nim propozycje nowych ulg podatkowych, wprowadzenia programu szkoleń dla bezrobotnych i wielkich inwestycji w infrastrukturę.

Show przed meczem

Na wygłoszenie całego orędzia Obama ma jednak maksymalnie 30 minut. Takie ograniczenie nie wynika bynajmniej z żadnego politycznego regulaminu. O 19.30 rozpoczyna się jednak pierwszy powakacyjny mecz ligi futbolu amerykańskiego NFL. A w rywalizacji Packers kontra Saints żadne polityczne wynurzenia nie mają większych szans.

Doświadczeni polityczni reporterzy żartują już sobie nawet, że orędzie prezydenta może być po prostu rozgrzewającym kibiców przedstawieniem. Samemu Obamie wcale nie jest jednak do śmiechu. – Z zapowiedzi prezydenta i jego sztabu wynika, że ma to być bardzo ważne przemówienie. Barack Obama może je wykorzystać, aby pokazać, że potrafi przewodzić krajowi i że jest otwarty na nowe pomysły. Jeśli jednak nie sprosta wymaganiom, które sam wyznaczył, to jego wystąpienie będzie miało długoterminowe konsekwencje. Może poważnie zmniejszyć jego szanse na reelekcję – tłumaczy „Rz" Dan Holler z waszyngtońskiej Fundacji Heritage.

Również wpływowy portal Politico zauważył, że dzisiejsze przemówienie może być ostatnią szansą Obamy na odzyskanie przewagi nad republikanami. Utracił ją w listopadzie po przegranych przez demokratów wyborach i nadal nie może się pozbierać. Widać to choćby na przykładzie orędzia. Prezydent chciał się pojawić w Kongresie już w środę, ale nie zgodzili się na to rządzący w Izbie Reprezentantów republikanie. Teoretycznie z przyczyn formalnych, a praktycznie dlatego, że na środę już wcześniej zaplanowana była ważna debata prawicowych kandydatów na   prezydenta. Fakt, że prezydent znowu ustąpił, oburzył wielu demokratów.

Magii już nie ma

– Obama pozwala Kongresowi poniewierać sobą. Za  każdym razem, kiedy zamierza coś zrobić, oni kopią go w kostkę. To cholernie upokarzające. On traci swoją moc i musi ją odzyskać – powiedział portalowi Politico jeden z wpływowych polityków Partii Demokratycznej.

Politolodzy zauważają, że jeśli Obama szybko się nie pozbiera i do listopada 2012 roku nie uda mu się doprowadzić do wzrostu gospodarczego, za kilkanaście miesięcy może zostać zmuszony do szukania nowej pracy. Z miesiąca na miesiąc obecny gospodarz Białego Domu bije bowiem kolejne rekordy niepopularności. Również trzy opublikowane w tym tygodniu sondaże pokazują, że wyborcy zapomnieli już o dawnej magii pierwszego czarnoskórego prezydenta.

Ponad 70 proc. Amerykanów jest przekonanych, że ich kraj zmierza w złym kierunku. Większość straciła nadzieję na obiecywaną przez Obamę zmianę. Prysł również czar silnego zwierzchnika sił zbrojnych, który dopadł samego Osamę bin Ladena.

Według sondażu „Washington Post" i ABC News pracę prezydenta pozytywnie ocenia już tylko 43 proc. pytanych, a negatywnie 53 proc. To najgorszy wynik w dotychczasowej karierze Obamy. Podobne wyniki przyniósł sondaż „Wall Street Journal" i NBC News. Zadowolonych z działań głowy państwa było w nim 44 proc. pytanych, a 51 proc. – niezadowolonych. – Jeśli Obama nie powie w orędziu niczego nowego, jego notowania będą nadal spadać – prognozuje Dan Holler.

Co dalej z Irakiem?

Obecny prezydent już teraz mógłby mieć problem z pokonaniem w wyborach kandydata republikanów Mitta Romneya. W sondażu Obama wygrał co prawda jednym punktem procentowym (46 do 45), ale taka przewaga mieści się w granicy błędu statystycznego. Mitt Romney obiecuje Amerykanom, że jeśli w listopadzie 2012 roku wybiorą go na prezydenta, to podczas pierwszej kadencji stworzy 11 milionów nowych miejsc pracy.

Walka z wynoszącym ponad 9 proc. bezrobociem to najważniejszy, ale niejedyny problem Obamy. Szef Pentagonu Leon Panetta zamierza bowiem w przyszłym roku zostawić w Iraku 3 – 4 tysiące żołnierzy. Taka decyzja oznaczałaby, że Obama złamał kolejną ważną obietnicę. Prezydent zapowiadał bowiem, że pod koniec roku do domów wrócą z Iraku wszyscy amerykańscy żołnierze.

Do połączonych izb Kongresu Barack Obama zacznie przemawiać o godzinie 19 czasu waszyngtońskiego (1 w nocy czasu warszawskiego).

Według nieoficjalnych informacji ma przedstawić wart 300 miliardów dolarów program stymulowania gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy. Znajdą się w nim propozycje nowych ulg podatkowych, wprowadzenia programu szkoleń dla bezrobotnych i wielkich inwestycji w infrastrukturę.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019