Pierwszy raz o aktorze zrobiło się głośno miesiąc temu, kiedy napisał o nim „The Sunday Post". Gazeta podała, że Gordon Ramsey nie jest zadowolony z tego, iż jego sobowtór porzucił rolę skrzata Królewny Śnieżki na rzecz "kariery" w filmach porno. Tydzień później opublikowano informację o śmierci Fostera. Jego nadgryzione ciało miało zostać znalezione w borsuczej norze w Walii.

16 września sprawą zainteresował się serwis Huffingtonpost, który sprawdził informację u walijskiej policji. Okazało się, że tajemniczym zgonie nikt tam nie słyszał. Co więcej, o istnieniu Fostera nie wiedzieli nawet znawcy filmów porno.

Polskie serwisy nie zauważyły jednak tego dementi. Jeszcze wczoraj podawały ją jako sprawdzony fakt.