Po ponad czterech latach od najgłośniejszego mordu XXI w. Sąd Apelacyjny w Perugii uniewinnił domniemanych sprawców skazanych w pierwszej instancji na długoletnie więzienie. Amanda Knox, wykreowana za sprawą krwawego mordu na medialną megagwiazdę, jest już w domu w Seattle i nadal nie wiadomo, kto zadźgał brytyjską studentkę Meredith Kercher.
Na ogłoszenie wyroku w Perugii czekało ponad 400 dziennikarzy z całego świata. Wiele włoskich, brytyjskich i amerykańskich stacji rtv przerwało nadawanie swoich programów, by 3 października tuż przed godz. 22 wieczorem na żywo przekazać odczytanie decyzji obradującej przez ponad dziesięć godzin ławy przysięgłych. Gdy okazało się, że sąd całkowicie uniewinnił Amandę i jej partnera Raffaele'a Sollecito, tłum przed gmachem sądu przywitał decyzję okrzykami: „Hańba! ", ale też gromkimi brawami. W ten sposób zakończył się sequel światowego przeboju „Czy ten anioł mógł zabić? ", czyli proces apelacyjny atrakcyjnej Amandy. Na ławie oskarżonych oprócz niej i Raffaele'a Sollecito zasiadł również włoski wymiar sprawiedliwości oraz światowe media, które wydały w tej sprawie swoje wyroki, na długo zanim uczynił to sąd.
W grudniu 2009 r., po ponad dwóch latach od tragedii, sąd w Perugii skazał Amandę na 26 lat więzienia, a jej partnera na ćwierć wieku odsiadki. Trzeci oskarżony, pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Rudy Guede, dostał 16 lat, bo zgodził się na przyspieszony tryb procedowania.