Nową debatę na ten temat wywołały w Niemczech niepokojące ustalenia policji. W ubiegłym tygodniu ujawniono bowiem, że to grupa neonazistów stoi za serią co najmniej dziesięciu zabójstw, których ofiarami padli w większości Turcy. Grupa ma też na koncie zamachy bombowe.
O tym, że Niemcy mogą mieć do czynienia z nową formą prawicowego terroryzmu, mówił wczoraj niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich.
Do sprawy odniosła się także kanclerz Angela Merkel, która w telewizji ARD powiedziała, że trzeba przypuszczać, że chodzi o prawicowy ekstremizm w najgorszej formie. - To hańbiące, że coś takiego dzieje się w Niemczech - dodała
Grupa neonazistów, która mordowała cudzoziemców, od lat była pod lupą niemieckich służb specjalnych. Niewykluczone, że członkowie grupy byli nawet informatorami służb.