Urodził się w 1894 roku, a zmarł 40 lat temu, 28 maja 1972 r. W latach 20. i 30. był jedną z najczęściej fotografowanych osób na świecie, a jego popularność przewyższała tę, jaką cieszą się dzisiejsi następcy tronu. Miewał liczne romanse. Najpoważniejszy z nich rozpoczął się w 1930 r., gdy jego kochanką została dwukrotna rozwódka, znana z upodobania do luksusu Amerykanka Wallis Simpson. Koronę przejął 20 stycznia 1936 r. Wiązano z nim olbrzymie nadzieje jako z nowoczesnym królem, miłośnikiem jazzu i samolotów. Zamiarowi poślubienia pani Simpson sprzeciwił się premier, weto zgłosił Kościół anglikański, a nawet szalejący dotąd na punkcie monarchy Brytyjczycy. Król oznajmił jednak, że abdykuje, jeżeli nie będzie mógł poślubić wybranki. 11 grudnia 1936 r. Edward wygłosił w radiu pożegnalne przemówienie. Hitler, znający Edwarda osobiście, powiedział potem: „Jego abdykacja jest dla nas wielką stratą". – Niektórzy uważają, że tak naprawdę kwestia małżeńska wcale nie była sprawą zasadniczą. Z uwagi na sympatię monarchy do III Rzeszy możliwe, że klasa polityczna Wielkiej Brytanii postanowiła po prostu się go pozbyć – mówi „Rz" prof. Adam Wielomski, prezes Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego. Edward był skłócony z brytyjską rodziną królewską do ostatnich dni.