W Internecie jest kilka krótkich filmów z więzienia nr 8 w gruzińskiej stolicy. Na jednym widać celę z piętrowymi pryczami. Strażnik szarpie siedzącego (klęczącego?) mężczyznę, bije go po głowie gumową pałką. Na innym, dłuższym, grupa strażników bije i kopie więźnia. Słychać jęki i krzyki bitego.
Część z tych nagrań ujawniło gruzińskie MSW. Ale opozycyjna telewizja Maestro i TV-9 pokazały nagrania autorstwa przebywającego w Belgii Władimira Bedukadzego, byłego inspektora straży więziennej. Tam widać więcej, bo gwałty na osadzonych. Po wyemitowaniu tych materiałów na ulice Tbilisi wyszli ludzie. Protestuje opozycja z miliarderem (i właścicielem TV-9) Bidziną Iwaniszwilim na czele.
Cios dla władz
Zdaniem gruzińskiego politologa Aleksandra Rondelego dowody, że w więzieniach miały miejsce tortury, są ciosem w ekipę rządzącą. – Na ile ten cios będzie silny, okaże się później. Na razie nie wiemy, czy protesty społeczne będą się nasilać czy słabnąć. Władze starają się uczynić wszystko, by naprawić sytuację, ale czasu do wyborów zostało bardzo niewiele – mówi „Rz” Rondeli. Pytany, czy wcześniej w gruzińskich więzieniach dochodziło do tortur, odpowiada, że wszystko wyjaśni dochodzenie.
Rzecznik praw człowieka Georgi Tuguszi już teraz mówi, że bicie osadzonych nie jest niczym nowym. Jak świadczył, jego urząd wielokrotnie informował kierownictwo państwa o naruszeniach praw więźniów, w tym w więzieniu nr 8. – Wystarczy przejrzeć sprawozdanie rzecznika za lata 2011–2012, by to stwierdzić. Są w nim opisane liczne przypadki naruszeń prawa i nieludzkiego postępowania wobec więźniów – podkreślił. Co prawda nie wymieniano w nich konkretnych nazwisk osób skarżących się, ale dowodów i tak było dostatecznie dużo – podkreślił.
Sprawcy byli znani
W sprawozdaniu znalazły się nazwiska strażników. Właśnie tych, którzy obecnie są oskarżeni o bicie osadzonych.
– Niektóre osoby widoczne na filmach (pokazujących sceny tortur – red.) były z nazwiska wspomniane w sprawozdaniach. To Oleg Pacacija (inspektor ds. dyscypliny więzienia nr 8 – red.), Georgi Absadżaniszwili (strażnik z tego więzienia – red.) i inni, wskazani przez rzecznika jako osoby naruszające prawo – mówił Tuguszi. A Bedukadze, autor filmów, dowodzi, że więźniowie byli bici z polecenia MSW.