Prezydent Komorowski wraz z małżonką wziął jedynie udział w uroczystym obiedzie wydanym dla głów państw przez prezydenta Baracka Obamę. O spotkanie w cztery oczy z samym prezydentem Stanów Zjednoczonych nawet nie zabiegano – podczas obecnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która jest głównym powodem wizyty polskiego prezydenta, nie przewidziano dwustronnych rozmów Obamy z zagranicznymi przywódcami.
Natomiast wśród rozmówców Bronisława Komorowskiego w czasie sesji mieli się znaleźć m.in. prezydenci Gruzji i Afganistanu, Micheil Saakaszwili i Hamid Karzaj. Podobnie jak obecny w Nowym Jorku szef MSZ Radosław Sikorski prezydent będzie podczas rozmów bilateralnych lobbować za przyjęciem Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018–2019, co jest jednym z celów polskiej dyplomacji podczas obecnej sesji.
Na środę zaplanowano wystąpienie Komorowskiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. „Prezydent do końca modyfikuje swoje wystąpienie" – odpowiedziała „Rz" Agnieszka Wierzbicka z biura prasowego prezydenta RP na pytanie, czego dotyczyć będzie przemówienie głowy państwa polskiego.
Światowa opinia publiczna dużo więcej uwagi poświęca zaplanowanemu na ten sam dzień przemówieniu prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, któremu towarzyszyć będą protesty środowisk żydowskich. Już sam moment publicznego wystąpienia negującego Holokaust Ahmadineżada wywołuje w Nowym Jorku ogromne kontrowersje. W środę przypada bowiem żydowskie święto Jom Kippur.
We wtorek prezydent Komorowski odwiedził akademię wojskową w West Point. Złożył kwiaty pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki, spotkał się z kadetami oraz przedstawicielami Polonii – prezesem Fundacji Kościuszkowskiej Alexem Storozynskim oraz emerytowanym generałem Edwardem Rownym, absolwentem West Point, a obecnie szefem inicjatywy American Polish Advisory Council – APAC.