Gwiazdor i mistrz aikido Seagal przyjechał do Moskwy, by wspólnie z Władimirem Putinem otworzyć pałac sportu na terenie popularnego klubu Sambo-70. Miejsce to dla Putina jest ważne, bo sam jest mistrzem judo. Rosyjskie portale pisały, że Seagal miał okazję odegrać nie tylko rolę przyjaciela, ale także ochroniarza rosyjskiego prezydenta. Podczas uroczystości otwarcia pałacu sportu Putina szczelnym kordonem otoczyli uczniowie klubu zachęceni do zrobienia z nim zdjęcia. Seagal wyprowadził Putina z tłumu. Troskliwy gest został zarejestrowany przez liczne kamery telewizyjne.
Putin od lat utrzymuje przyjacielskie kontakty z Seagalem. W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji Russia Today amerykański aktor mówił niegdyś, że „tandem Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa to świetna ekipa". Wyznał też, iż „kocha Rosję i sam czuje się Rosjaninem". Podobne deklaracje w tej sprawie składał niedawno francuski aktor Gerard Depardieu, także przyjaciel Putina, który otrzymał w trybie natychmiastowym obywatelstwo rosyjskie. Spotkania z gwiazdorami są piarem rosyjskiego prezydenta. Dzięki nim poprawi reputację – dowodzą moskiewscy politolodzy. Wskazują, że zaskakująca jest wylewność światowych gwiazdorów, którzy podczas spotkania z Putinem zapewniają go o pochodzeniu rosyjskim i miłości do Rosji. Oprócz Depardieu i Seagala mówił o tym także aktor Leonardo DiCaprio.