54-letni mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku, gdy zdejmował izolację z 20 kilogramów przewodów miedzianych. Łączna wartość okablowania wynosiła 50 euro, a szkody spowodowane przez niedoszłego złodzieja - 6 tysięcy euro.

O współudział w przestępstwie została oskarżona także żona złodzieja, gdyż wykorzystał on do procederu jej samochód.

Paolo Pedrotti, menedżer osiedla apartamentowców, zaproponował nieszczęsnej parze pracę na osiedlu. Mieliby zajmować się utrzymaniem trawników i sprzątaniem mieszkań.

- Ta smutna historia zrodziła się z kryzysu i desperacji - stwierdził Pedrotti i przypomniał przypadki samobójstw, do których doszło we Włoszech od początku kryzysu gospodarczego. - Zdałem sobie sprawę, że złodziej też jest jedną z ofiar kryzysu. Spędził całą noc na kradzieży, która w efekcie mogła mu przynieść zaledwie 50 euro zysku.