Kontrolowany przez Kreml prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow kilka dni temu oświadczył, że Doku Umarow zginął podczas operacji antyterrorystycznej, którą przeprowadzały rosyjskie siły specjalne. Dowodem jego śmierci mają być nagrania operacyjne rozmów dwóch przywódców band ekstremistów z Kabardo-Bałkarii i Dagestanu, którzy zastanawiają się, kogo wybrać na następcę Umarowa i ogłosić emirem Kaukazu.

– Pozostaje jedynie znaleźć jego ciało – przekonywał Kadyrow. W Moskwie na razie nie potwierdzają tych informacji, natomiast zapewniają, że zimowe igrzyska w Soczi odbędą się bez incydentów. – Rozumiemy zagrożenie i wiemy, jak sobie z nim poradzić – zapewniał wczoraj prezydent Rosji Władimir Putin zachodnich dziennikarzy.

Po raz ostatni Doku Umarow pokazał się publicznie w sierpniu 2013 r., gdy poprzez nagranie w Internecie wezwał bojówki terrorystyczne do uniemożliwienia przeprowadzenia zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Tymczasem pojawiają się informacje o tym, że w momencie, gdy nagranie zostało opublikowane w sieci, Umarow już nie żył. – Według naszych danych nagranie zostało przygotowane wcześniej i ujawnione publiczności dopiero po śmierci Umarowa – pisze „Kommiersant", opierając się na informacjach byłego współpracownika Asłana Maschadowa, nieżyjącego prezydenta niepodległej Czeczenii. Anonimowe źródło poinformowało również, że rok temu na jednym z ekstremistycznych portali pojawiła się informacja o tym, że „Doku Umarow został szachidem". Domniemany współpracownik Maschadowa twierdzi, że informacja ta była dostępna zaledwie kilka godzin, po czym została usunięta.

Umarow uznawany jest za jednego z głównych wrogów Kremla. W 2006 r. stanął na czele czeczeńskich separatystów. Rok później ogłosił się „emirem Emiratu Kaukazu" i zapowiedział utworzenie niezależnego państwa na muzułmańskim północnym Kaukazie. Przyznał się do zorganizowania wszystkich największych zamachów w Rosji w ostatnich latach: w moskiewskim metrze w marcu 2010 r., kiedy zginęło 40 osób, oraz zamachu na lotnisku Domodiedowo w styczniu 2011 r., w którym zabitych zostało 37 osób.

W czerwcu 2010 r. Stany Zjednoczone wpisały Doku Umarowa na listę najgroźniejszych międzynarodowych terrorystów. W marcu 2011 r. także Rada Bezpieczeństwa ONZ dodała nazwisko Umarowa do listy terrorystów związanych z Al-Kaidą. Za informację o miejscu pobytu Umarowa Stany Zjednoczone wyznaczyły nagrodę w wysokości 5 mln dolarów.