Do zdarzenia doszło w 2012 roku na stacji benzynowej w Jacksonville na Florydzie.
Michael Dunn, 45-letni wówczas inżynier programista, zaparkował swój samochód obok SUV-a, w którym siedziało czterech czarnoskórych nastolatków i głośno słuchali muzyki. Poprosił ich o ściszenie radia, ale prośby okazały się bezskuteczne. Dunn oddał w kierunku samochodu serię strzałów, zabijając 17-letniego Jordana Daviesa. Później tłumaczył się, że wpadł w panikę, gdyż w samochodzie chłopców zobaczył wycelowaną w siebie broń.
Sąd uznał Michaela Dunna winnym. Za potrójne usiłowanie zabójstwa grozi mu 60 lat więzienia.
Sędziowie nie doszli jednak do porozumienia w kwestii kary za zabicie nastolatka. Sporna jest kwestia typu zabójstwa - czy było to morderstwo z premedytacją, a więc pierwszego stopnia, czy nieumyślne, a więc drugiego. Skład sędziowski debatował nad tą sprawą 30 godzin.
Podczas konferencji prasowej po zakończeniu procesu prokuratorzy oświadczyli, że planują ponowne oskarżenie Michaele Dunna, tym razem o morderstwo pierwszego stopnia.