Park rozrywki nie wspiera skautów bezpośrednio, lecz poprzez swój program Volunt-?EARS. Dzięki niemu wolontariusze pracujący u Disneya mogą wybrać organizację, na której rzecz przekazują zarobione pieniądze. Od stycznia 2015 roku z listy instytucji, którym można zaoferować dotacje, zniknie największa amerykańska organizacja zrzeszająca skautów (ponad 2,7 miliona członków) Boy Scouts of America. No, chyba że BSA zmieni zasady traktowania osób o odmiennej orientacji seksualnej.

Boy Scouts of America mają więc kolejny problem. W ubiegłym roku władze organizacji uległy naciskom i zgodziły się, by do BSA należały osoby jawnie deklarujące skłonności homoseksualne. Dorośli geje wciąż jednak nie mają prawa pełnić tam funkcji kierowniczych. Ale i tak dla wielu Amerykanów okazało się to zbyt twardym orzechem do zgryzienia. Od BSA zaczęły odwracać się grupy skupione wokół Kościoła katolickiego. Co więcej, zareagowało również wielu rodziców, którzy zaczęli rezygnować z posyłania dzieci do BSA, wybierając katolicką organizację Trail Life USA.

Teraz BSA grozi obcięcie dotacji. Co zrobią skauci? Po raz kolejny wyrzekną się pielęgnowanych od lat wartości, bo wielka międzynarodowa korporacja uzależnia od tego swe dofinansowanie? Trzeba chyba mieć nadzieję, że ideały twórcy ruchu skautowskiego Roberta Baden-Powella obronią się same, niezależnie od tego, czy Myszka Miki przyłoży do tego swoją łapę czy nie.