O istnieniu drugiego testamentu poinformowano dzisiaj w sądzie w Monachium. Został sporządzony przez tego samego notariusza co pierwszy, w którym zmarły zapisał swą kolekcję  Muzeum Sztuk Pięknych w Bernie. Treść drugiego dokumentu nie jest znana lecz z informacji z kręgów rodziny zmarłego wynika,że jeden z jego krewnych może liczyć na co najmniej milionowy spadek.

Kto jest tym obdarowanym krewnym jeszcze nie wiadomo. Nie wiadomo też jak ma się pierwszy testament do drugiego w sensie przekazania kolekcji szwajcarskiego muzeum. Ono samo nie jest jeszcze pewne czy pragnie skorzystać ze spadku. Decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona w czerwcu.

Kolekcję obrazów Cornelius Gurlitt odziedziczył po swym ojcu Hildebrandzie, który był marszandem władz nazistowskich i handlował skonfiskowanymi, jak i uznanymi za zdegenerowane, dziełami sztuki. Swoje 1280 obrazów o wartości wielu setek milionów dolarów Cornelius Gurlitt przechowywał w mieszkaniu w Monachium. Władze Bawarii wpadły na ślad kolekcji przypadkiem, podejrzewając Gurlitta o oszustwa podatkowe.