Reklama

Aborcja nie wymaga refleksji

Kobieta usunie płód od razu, a lekarz nie będzie mógł odmówić dokonania tej operacji – przewiduje projekt ustawy, nad którą debatę zaczęło Zgromadzenie Narodowe.

Aktualizacja: 01.04.2015 07:12 Publikacja: 01.04.2015 00:01

Aborcja nie wymaga refleksji

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Kontrowersyjne przepisy przyjęła już komisja ds. socjalnych izby niższej parlamentu.

Francuskie regulacje o przerywaniu ciąży już teraz należą do najbardziej liberalnych w zjednoczonej Europie. To m.in. z tego powodu w kraju przeprowadza się ok. 220 tys. zabiegów aborcji rocznie, proporcjonalnie do ludności dwa razy więcej niż w Niemczech.

Obowiązująca od 40 lat ustawa legalizująca przerywanie ciąży jest systematycznie liberalizowana. W 2001 r. wydłużono z 9 do 12 tygodni termin, kiedy usunięcie płodu jest możliwe, trzy lata później na rynek zostały wprowadzone pigułki aborcyjne (dziś z ich użyciem przeprowadza się większość zabiegów). Dwa lata temu socjalistyczny rząd wykreślił z kolei warunek, aby aborcja była przeprowadzana tylko u kobiet, które znajdują się w „beznadziejnej sytuacji" rodzinnej lub finansowej. A w 2013 r. państwo zdecydowało się na całkowity zwrot kosztów zabiegu.

Do tej pory jednak przed przeprowadzeniem zabiegu pacjentka musiała dwa razy odwiedzić lekarza z przynajmniej tygodniowym odstępem. Ten był zobowiązany przedstawić kobiecie wszelkie formy pomocy państwa dla macierzyństwa, a także poinformować o potencjalnych skutkach psychologicznych i zdrowotnych aborcji. Teraz ten warunek ma zniknąć.

To błąd, bo odbiera się kobiecie czas na refleksję. W niektórych przypadkach decyzja o likwidacji płodu jest podejmowana pod wpływem impulsu, szoku na wiadomość o niechcianej ciąży czy pod presją rodziny. Po pewnym czasie kobieta może jednak zmienić zdanie – mówi „Rz" Patrice Cudicio, znany francuski seksuolog, który jeszcze przed legalizacją aborcji we Francji pomagał kobietom przeprowadzać zabieg przerwania ciąży w Wielkiej Brytanii.

Reklama
Reklama

Równie kontrowersyjny jest pomysł wykreślenia zapisu o klauzuli sumienia dla lekarzy. Pozwalał on personelowi medycznemu na odmowę przeprowadzenia aborcji ze względu na religię czy wyznawany światopogląd.

Będzie bunt lekarzy. Nikogo nie można zmuszać do zabijania. Dojdzie do konfliktu władz i szpitali. Lekarze będą wymyślali różne preteksty, byle nie przeprowadzać aborcji. Bo większość moich kolegów ze względów moralnych takich zabiegów nie chce wykonywać – mówi Cudicio, który podkreśla, że osobiście nie jest przeciwnikiem zabiegów aborcji.

We francuskich szpitalach systematycznie brakuje lekarzy gotowych przeprowadzać aborcję. Nie tylko względy moralne są tego przyczyną. Za trwający około godziny zabieg chirurgiczny wynagrodzenie dla lekarza jest jak na warunki Francji niewielkie – około 100 euro brutto.

Zapotrzebowanie na operację przerywania ciąży jest zaś bardzo duże. Co trzecia Francuzka w ciągu życia przechodzi przez takie doświadczenie. Jednak jak wynika z sondażu przeprowadzonego w 2010 r. przez instytut badania opinii publicznej Ifop, w 2010 r. aż dla 83 proc. kobiet było to powodem „cierpienia".

W Niemczech, gdzie przerywanie ciąży jest o wiele mniej rozpowszechnione, wciąż obowiązuje ustawa z 1871 r., która traktuje aborcję jako tolerowane wykroczenie. Może być ona jednak przeprowadzona tylko po wizycie u lekarza, który ma obowiązek „przekonywać matkę do zachowania płodu".

Aborcja stała się we Francji czymś banalnym, zastępującym środki antykoncepcyjne w sytuacji, gdy niektóre kobiety źle reagują na pigułki. To niebezpieczne zjawisko – przyznaje Cudicio. Jego zdaniem nowelizacja ustawy jest przeprowadzana przez rządzącą Partię Socjalistyczną ze względów ideologicznych, bez zastanowienia, jakie realne skutki będzie miała.

Reklama
Reklama

Francuskie gazety rzeczywiście były we wtorek podzielone co do oceny proponowanych zmian zgodnie z wyznawaną linią polityczną. Lewicowy „Le Monde" zebrał opinię kobiet, które przeszły przez zabieg aborcji. Dla większości z nich siedmiodniowy okres oczekiwania był „karą, upokorzeniem, torturą".

Tydzień to okres, który wydawał się krótki. Ale dla młodej dziewczyny, którą wówczas byłam, wydawał się niekończącym się oczekiwaniem. Przez ten czas starałam się rozpoznać zmiany w moim ciele z powodu niechcianej ciąży – mówi m.in. 40-letnia Agnes Mathieu.

Ale katolicki dziennik „La Croix" zwraca uwagę, że „okres refleksji jest faktycznie gwarancją wolności dla kobiety, która mogła spanikować na wiadomość o przypadkowej ciąży albo znaleźć się pod presją swojej rodziny czy pracodawcy". Zdaniem pisma zniesienie klauzuli sumienia to zaś „ingerencja nie do zaakceptowania w światopogląd lekarza".

– Francja potrzebuje polityki prowadzonej dla wolnych mężczyzn i kobiet, a nie zniewolonych – konkluduje „La Croix".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1383
Świat
„Rzecz o geopolityce”: Sojusz Chin i Rosji. Operacja USA na Karaibach
Świat
W poniedziałek w Londynie pilny szczyt w sprawie Ukrainy
Świat
Sarkofag nad reaktorem w Czarnobylu nie chroni już przed promieniowaniem
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1381
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama