Dziennik pisze, że berliński urząd wydający zgody na imprezy publiczne nie dostał jeszcze zgłoszenia o planowanym przejeździe "Nocnych Wilków". Ale jeśli je dostanie - wyda decyzje odmowną - twierdzą dziennikarze "Die Welt".
RMF FM informuje z kolei, że polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wie o rajdzie, a urzędnicy "przyglądają się informacjom na ten temat".
W związku z tym, że miejscem docelowym rajdu "Nocnych Wilków" jest Berlin, a Polska jest tylko przystankiem, motocykliści nie potrzebują polskich wiz, a jedynie niemieckich.
Niemcy twierdzą, że żaden z punktów wizowych w ambasadach w Rosji nie otrzymał wniosków wizowych od osób, które mogą być członkami klubu "Nocne Wilki".
Rosjanie mają w planach dojechać do pomnika żołnierzy Armii Czerwonej, który znajduje się w berlińskim Treptower Park. "Die Welt" twierdzi, że motocykliści nie dostaną zgody na konwój, ale "nikt nie może zabronić prywatnej imprezy". W takim przypadku jednak policja zwróci na jej uczestników szczególną uwagę, a ponadto może zabronić ewentualnych propagandowych demonstracji.