Zatrzymanie Sapegi zostało potwierdzone przez jej rodzinę - poinformował rzecznik Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego w rozmowie z agencją Reutera.
Rzecznik wyjaśnił, że Sapega i Protasiewicz spędzali wspólnie wakacje w Grecji.
Po wylądowaniu samolotu w Mińsku okazało się, że alarm bombowy był fałszywy. Władze Białorusi zatrzymały jednak dziennikarza Romana Protasiewicza i Sapegę.
Litewski pasażer samolotu, który nie chce podawać nazwiska relacjonował, że gdy Protasiewicz zorientował się, iż samolot ma wylądować w Mińsku, wyciągnął swój laptop i telefon komórkowy i przekazał je swojej towarzyszce. Po wylądowaniu w Mińsku Protasiewicz i Sapega zostali natychmiast rozdzieleni.
Sapega, obywatelka Rosji, leciała do Wilna bronić swojej pracy magisterskiej - informuje jej uczelnia.
"W wyniku tajnej operacji białoruskich władz, studentka została bezpodstawnie zatrzymana przez Komitet Śledczy Mińska" - głosi komunikat Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego.
"Protestujemy przeciwko nieuzasadnionemu zatrzymaniu członkini naszej społeczności" - czytamy w dalszej części komunikatu.