19-latka wzbudziła zainteresowanie celników, ponieważ zachowywała się nerwowo podczas odprawy celnej. W związku z tym została ona zabrana do szczegółowej kontroli, ponieważ podejrzewano ją o próbę przemycenia narkotyków. Prawda była jednak inna - podczas prześwietlania jednej z walizek dziewczyny okazało się, że w środku znajduje się skulony chłopiec.

Kiedy celnicy otworzyli walizkę, chłopiec wystawił głowę i powiedział po francusku: "Dzień dobry, nazywam się Abou".

Dzieckiem zajęli się pracownicy Czerwonego Krzyża i przedstawiciele opieki społecznej. Oprócz 19-latki, która prawdopodobnie otrzymała pokaźną sumę pieniędzy, za przewiezienie chłopca do Hiszpanii zatrzymano również mężczyznę z Wybrzeża Kości Słoniowej, który jest prawdopodobnie ojcem 8-latka.

"The Independent" zauważa, że choć próby nielegalnego przerzucania ludzi przez granicę w Ceucie zdarzają się często, to jednak dotychczas nikt nie próbował przemycać dziecka w walizce.