Biuro prasowe chińskiej floty wojennej poinformowało, że wkrótce do Szanghaju przypłyną z wizytą dwa francuskie okręty. Jeden z nich to fregata „Acoint", ale drugi – okręt desantowy typu „Mistral".
„Francja może sprzedać (dwa okręty typu „Mistral") innym potencjalnym kupcom: Brazylii, Kanadzie, Egiptowi czy Indii. Obecnie wiadomo, że jednym z głównych potencjalnych kupców są Chiny" - napisała o wizycie francuskich okrętów chińska gazeta „Want China Times".
Francja przekazała już Rosji projekt porozumienia na temat zerwania kontraktu o budowie okrętów. W sumie rosyjska flota miała otrzymać cztery „Mistrale", z czego dwa już zbudowano i częściowo wyposażono. Wśród wielu paragrafów dokumentu jest zastrzeżenie, że budująca okręty francuska firma DCNS zwróci Rosji pieniądze, ale dopiero wtedy, gdy ta „przekaże pisemną zgodę na sprzedaż dowolnej stronie trzeciej bez jakichkolwiek wstępnych warunków".
Nim dokument dotarł do Rosji wicepremier odpowiedzialny za przemysł zbrojeniowy Dmitrij Rogozin powiedział, że z okrętami nie wolno nic zrobić bez zgody Rosji. „Części rufowe są nasze, mamy na nie certyfikat końcowego użytkownika" - powiedział.
„Nasze ministerstwo obrony ma te certyfikaty i bez naszej zgody jakikolwiek reeksport jest niemożliwy" - zapewnił w gazecie „Kommiersant" jeden z urzędników rosyjskiego „Rosoboroneksportu". A na początek Moskwa będzie domagała się zwrotu pieniędzy nim wyda jakąkolwiek zgodę.