Reklama

Żelazny Feliks idzie na Łubiankę

Władze Moskwy wyraziły zgodę na przeprowadzenie referendum na temat postawienia z powrotem pomnika Feliksa Dzierżyńskiego w centrum miasta.

Aktualizacja: 26.06.2015 22:12 Publikacja: 25.06.2015 21:15

Pomnik Feliksa Dzierżyńskiego w Petersburgu

Pomnik Feliksa Dzierżyńskiego w Petersburgu

Foto: 123RF

Pomysł głosowania przedstawili stołeczni komuniści, a moskiewska komisja wyborcza przyjęła stosunkiem głosów osiem do sześciu. „Niech mieszkańcy decydują" – machnął ręką szef komisji Walentin Gorbunow. Referendum odbędzie się prawdopodobnie w połowie września.

– Chodzi o przywrócenie pomnika na jego właściwe miejsce, on sam istnieje, odrestaurowany stoi w parku Muzeon nad brzegiem rzeki Moskwy – powiedział „Rz" komunistyczny deputowany do parlamentu Władimir Rodin. – Starto już z niego obelżywe napisy i symbolikę SS – dodał.

Wywodzący się z polskiej szlachty zamieszkującej tereny obecnej Białorusi w okolicach Mińska Feliks Dzierżyński był twórcą radzieckich służb specjalnych (początkowo pod nazwą WCzK, potem GPU i OGPU) i całego systemu bolszewickiego terroru. Za jego czasów powstał system radzieckich obozów koncentracyjnych.

Jego posąg stanął w centrum Moskwy dopiero w 1958 – przed wejściem do siedziby dowództwa radzieckich służb specjalnych (wtedy nazywały się już KGB) na placu Łubiańskim.

Pomnik entuzjastycznie obalono w nocy z 21 na 22 sierpnia 1991 roku, tuż po załamaniu się komunistycznego puczu Janajewa. Wtedy też na posągu Żelaznego Feliksa wydrapano napisy, m.in. „Kat", które z trudem usunęli później pracownicy Muzeonu.

„Zrzucenie go z piedestału było symbolem obalenia znienawidzonego systemu (komunistycznego). (Parę dni później) zaproszono mnie na Łubiankę do wygłoszenia wykładu dla generałów KGB na temat wolnego rynku. Mieli bardzo smętne miny" – powiedział były polityk demokratyczny i biznesmen Konstantin Borowoj. Przypomniał też, że zmarła w zeszłym roku była dysydentka i więzień KGB Walerija Nowodworskaja domagała się wtedy zburzenia samej siedziby służb, Łubianki, jak Bastylii.

Reklama
Reklama

Na miejscu pomnika postawiono Kamień Sołowiecki – ogromny głaz przywieziony z terenu pierwszego radzieckiego łagru na Wyspach Sołowieckich.

Po objęciu władzy przez Władimira Putina kilkakrotnie różne „grupy inicjatywne" (w tym weterani KGB) zgłaszały pomysł postawienia pomnika na dawne miejsce, ale prezydent (a między 2006 a 2010 premier) uchylał się od podjęcia decyzji. Część jego doradców (w tym były kagebista i były szef wywiadu Jewgienij Primakow) była zdecydowanie temu przeciwna, nie chcąc straszyć opinii publicznej. Ale kult Żelaznego Feliksa nadal jest żywy wśród byłych oficerów KGB i obecnych FSB. Sam prezydent wypowiadał się publicznie o ludziach, którzy zburzyli pomnik: nazwał ich „pijaną zgrają". – Szajka, szajka bandycka, która zebrała się i obaliła pomnik powszechnie uznawany za dzieło sztuki – mówi Rodin.

Według moskiewskich działaczy demokratycznych nastrój władz na Kremlu zmienił się po wybuchu wojny na Ukrainie. Już we wrześniu 2014 roku Putin przywrócił imię Dzierżyńskiego dywizji wojsk wewnętrznych, słynnej ze swych akcji pacyfikacyjnych na przełomie lat 80. i 90. Kilka dni później manifestanci pod wodzą Rodina ustawili przed obecną siedzibą FSB makietę pomniku Dzierżyńskiego, ale stała ona tam jedynie przez dobę. – Nikt nie chce ruszać Kamienia Sołowieckiego, pomnik stanąłby 15 metrów od niego – zapewnia deputowany.

„Na miejscu normalnych Rosjan nie martwiłbym się: raz go zrzuciliśmy z piedestału, to i drugi raz to zrobimy" – stwierdził Borowoj.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1387
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama