Najnowsze doniesienia chińskich mediów informują o kolejnej technologii wojskowej, która powstaje w Państwie Środka. Po balistycznych rakietach nazywanych zabójcami lotniskowców oraz po prawdopodobnie najszybszym obecnie samolocie zdolnym do osiągania prędkości 5 Machów, wojsko ma dostać niewykrywalny helikopter.
Technologia nazywa się stealth, znana jest już od lat dzięki amerykańskim konstrukcjom typu F-117 czy B-2. Chiny starają się przesunąć swoją produkcję z przemysłu ukierunkowanego na podróbki (znane na całym świecie jako symbol chińskiej myśli technicznej) w kierunku innowacji. Nieśmiertelne imitacje wszystkiego mogą budzić uśmiech, ale nawet najnowocześniejszy, niewykrywalny dla radarów myśliwiec chińskiej armii J-20 powstał dlatego, że Chińczycy odkupili od serbskich wieśniaków pozostałości po zestrzelonym na Bałkanach w 1999 roku amerykańskim F-117. Wszechobecne chińskie podróbki są jednak od pewnego czasu na cenzurowanym ze strony Pekinu, który od 2011 roku stara się usprawnić proces tworzenia patentów. W bardzo krótkim czasie okazało się, że dzięki nowemu prawu Chiny stały się światowym liderem w zgłaszaniu nowych wynalazków.
Według najnowszych informacji za nowy helikopter ma odpowiadać producent o nazwie AVIC. Maszyna jest wzorowana na już istniejącej. Tym razem chodzi o amerykańskiego Apache. Okazją do prezentacji nowości jest trzecie chińskie helikopterowe Expo.
Nowa broń musi przejść jeszcze wiele udoskonaleń. Przede wszystkim musi stać się bardziej cicha niż jest obecni. Niewykrywalny helikopter bezsprzecznie powinien emitować jak najmniej drgań, by prawie bezszelestnie podkraść się do przeciwnika. A potem można już liczyć na atak dający przewagę, bo następujący z pełnego zaskoczenia. Do tego jednak jeszcze długa droga.