Kim Dzong Un miał zażądać pieniędzy od przedstawicieli północnokoreańskiego resortu sportu w lipcu 2014 roku, za pośrednictwem sekretarza komunistycznej Partii Pracy Korei Północnej Choe Ryong Hae - informuje japońska gazeta "Tokyo Shimbun". W efekcie każdy przedstawiciel północnokoreańskiego Ministerstwa Sportu musiał przekazać władzom kraju datek w wysokości od 30 do 35 tys. dolarów.
Według japońskiej gazety do 2013 roku urzędnicy resortu sportu byli zwolnieni z wpłat na rzecz partii, ale Kim Dzong Un miał zmienić swoją politykę po serii dotkliwych porażek sportowców z Korei Północnej w czasie zawodów międzynarodowych.
"Tokyo Shimbun" twierdzi również, że po tym jak północnokoreański reżim wydał duże sumy pieniędzy na organizację parady wojskowej uświetniającej 70. rocznicę powstania Partii Pracy, Kim Dzong Un zaczyna domagać się pieniędzy od coraz większej liczby północnokoreańskich urzędników pracujących poza granicami kraju.