Reklama

Nie ma gdzie chować zmarłych w Hongkongu

Kraje rozwinięte przechodzą duże problemy demograficzne. Ich konsekwencje są czasami trudne do przewidzenia.

Publikacja: 06.12.2015 10:48

Nie ma gdzie chować zmarłych w Hongkongu

Foto: 123RF

Kraje, które jeszcze niedawno uchodzili za wzory gospodarczego postępu, dziś same walczą z problemami wewnętrznymi. Japonia siwieje, Chiny prawdopodobnie nie ożywią przyrostu naturalnego na odpowiednim poziomie po latach polityki jednego dziecka, a w Hongkongu kończy się miejsce na cmentarzach.

Problem jest poważny. Zmarli zaczynają stanowić obciążenie dla żyjących, ponieważ nie za bardzo jest co z nimi po śmierci zrobić. Miesiącami czeka się na skrawek miejsca na urnę z prochami (kremację wybiera przeważająca większość, 90 proc.), rodziny liczą się czasami z transportowaniem zmarłych do kontynentalnych Chin, by przyspieszyć procedury. Niektórzy z desperacji biorą pod uwagę rozsypanie prochów w publicznych parkach. To ostateczność, która przywołuje jednak do porządku. Według tradycji zmarli muszą bowiem mieć kontakt z ziemią, by móc w spokoju spędzać czas po śmierci.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1272
Świat
Gwarancje „inspirowane art. 5”, ale bez NATO. Taka propozycja miała paść w rozmowie z Trumpem
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1268
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1267
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1266
Reklama
Reklama