Trop za zbiegiem należącym do Daesh prowadził do jednego z domów w sąsiedztwie - uważanej za siedzibę dżihadystów - dzielnicy Molenbeek w Brukseli. Tam udało się go namierzyć dwa dni po zamach, w których 13 listopada zginęło w sumie 130 osób.
Podejrzany o kierowanie serią terrorystycznych ataków Salah Abdeslam zbiegł jednak sprzed nosa policji. Został przemycony w jednym z mebli, prawdopodobnie szafie, przez ekipę przeprowadzkową - twierdzi belgijski kanał RTBF i podaje, że taką wersję przyjmują śledczy na wyjaśnienie tego, dlaczego prowadzącym poszukiwania policjantom nie udało się schwytać zamachowca.