Rz: Wyjechał pan za granicę w 2013 roku. Od tej pory w pana ojczyźnie wiele się zmieniło. Rosja poszerzyła się o Krym, toczy wojnę na Ukrainie, rozpoczęła operację w Syrii, wrogiem została Turcja. Miał pan przeczucie tego, co się wydarzy?
Garri Kasparow: Przeczytałem wystarczająco dużo książek o historii i zgodnie ze specyfiką mojego poprzedniego zawodu mam zdolności do analizy materiału faktycznego. Dlatego nie miałem żadnych wątpliwości, że eskalacja napięcia i agresja zewnętrzna będą kluczowymi aspektami polityki putinowskiej. Po przeprowadzeniu czystek i pozbyciu się wrogów wewnętrznych dyktator powinien przechodzić do konfrontacji ze światem zewnętrznym. Pojawia się potrzeba tworzenia nowej mitologii, która by tłumaczyła, dlaczego dyktator wciąż ma się znajdować na górze tej piramidy. Zwłaszcza w warunkach kryzysu gospodarczego. Każda dyktatura nie tylko doprowadza do ograniczenia wolności politycznych, ale i tworzy skorumpowany system urzędników, którzy pasożytują na interesach społeczeństwa. W takich warunkach dyktatura zaczyna poszukiwanie wroga zewnętrznego. Putin, który z zawodu jest czekistą, nie ma problemu ze znalezieniem, a nawet z tworzeniem tych wrogów. To wszystko musiało doprowadzić do eskalacji konfliktu ze światem.
Tyle że już wcześniej Moskwa dopuszczała się agresji zewnętrznej. Wojna w 2008 roku oraz oderwanie od Gruzji Abchazji i Osetii Południowej zostały zapomniane przez opinię publiczną na Zachodzie. Czy z Ukrainą nie będzie podobnie?
Warto jednak zaznaczyć, że reakcja Zachodu na działania Putina na Ukrainie i tak była nieco bardziej agresywna, niż on przepuszczał. Opierając się na sieci swoich lobbystów i agentury, która działa na całym świecie, był przekonany, że Zachód na to wcale nie zareaguje. Do reakcji zachodnich polityków zmusiło ich własne społeczeństwo. Ale była zdecydowanie niewystarczająca. Dzisiaj obserwujemy, jak duża część zachodnich polityków i biznesmenów, mając w tym bezpośredni interes, namawia do wznowienia kontaktów z Moskwą. Skorumpowana część zachodniego establishmentu domaga się zniesienia sankcji i twierdzi, że wydarzenia na Ukrainie i aneksja Krymu nie powinny wpływać na stosunki międzynarodowe.
Dlaczego więc zachodni liderzy pozwalają Putinowi na uprawianie polityki imperialnej i gwałcenie prawa międzynarodowego?