Korespondencja z Brukseli
Nawet Polska nie liczy na sukces swojego kandydata Jacka Saryusza-Wolskiego w wyścigu o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. W niedzielę wieczorem minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski rozmawiał na ten temat w Brukseli ze swoimi odpowiednikami z Belgii, Holandii, Luksemburga, Czech, Słowacji i Węgier. Następnego dnia przyznał polskim dziennikarzom, że tylko informował, a nie lobbował na rzecz polskiego kandydata.
– Tu nie decydują ministrowie spraw zagranicznych, ale szefowie państw i rządów. Przyjmowano do wiadomości, że jest to kandydat Polski i musi być brany pod uwagę – powiedział szef dyplomacji. Pytany o skalę poparcia dla nowego kandydata odparł: – To jest nasz kandydat i jest w grze. To jedyny kandydat Polski.
Kto poprze Tuska
Oficjalnie więc kandydatów jest dwóch: Donald Tusk i Jacek Saryusz-Wolski. Ten pierwszy zgłosił się sam, tego drugiego wysunął polski rząd. Premier Malty Joseph Muscat będzie musiał przedstawić te dwa nazwiska na szczycie przywódców UE w czwartek po południu w Brukseli. Do tej pory mogą się pojawić inni kandydaci, nowe nazwiska mogą też zostać zgłoszone już w trakcie debaty premierów i prezydentów.
Mocne głosy poparcia dla Tuska słychać z różnych stron. W wywiadzie udzielonym kilku europejskim dziennikom, w tym „Gazecie Wyborczej", poparcie dla tego kandydata wyraził francuski prezydent Francois Hollande. Jak tłumaczył, był za Tuskiem 2,5 roku temu i nie widzi powodu, żeby wycofać się z tego poparcia teraz. Warto jednak zauważyć, że wywiad został udzielony w czwartek, czyli zanim Polska oficjalnie poinformowała o wystawieniu kandydatury Saryusza-Wolskiego i o swoim zdecydowanym sprzeciwie wobec obecnego przewodniczącego.