Na zaproszenie byłego amerykańskiego prezydenta na ślub nalega sam książę Harry, który zaprzyjaźnił się z Obamą podczas wspólnie organizowanych wrześniowych Invictus Games - zawodów sportowych dla weteranów wojennych.
Zaproszenie to jest jednak kłopotliwe dla brytyjskiego rządu.
Istnieje bowiem obawa, że obecnością Obamów na ślubie poczuje się urażony Obecny prezydent Donald Trump. Za obrazę może uznać fakt, że jego poprzednik spotka się z rodziną królewską, zanim on sam dostąpi zaszczytu wizyty na brytyjskim dworze i rozmowy z królową.
Ostatecznie o zaproszeniu - lub nie - Baracka Obamy zdecyduje premier May i to ona będzie miała w tej sprawie ostatnie słowo.
Do złożenia wizyty w Londynie zaprosiła Trumpa premier May już na początku tego roku. Jednak z obawy, że Brytyjczycy mogą niechętnie przyjąć Trumpa, termin wizyty został przesunięty na przyszły rok.